Często mówi się, że zwyżka formy Feyenoordu Rotterdam rozpoczęła się wraz z przyjściem Ryo Miyaichi'ego. Trener Mario Been wybiega jednak nieco dalej i wyróżnia także Kelvina Leerdama. "Kelvin przyszedł do mnie już zimą" - mówi Been w Voetbal International. "Otwarcie przyznał, że gra na skrzydle w obronie nie jest jego pozycją a najlepiej czuje się jako pomocnik. Wiedzieliśmy o tym, ale grał on tam z konieczności. Po przybyciu Gilla Swertsa problem został rozwiązany".
Drugą przeszkodą miała być silna konkurencja w środku pola. "Ze względu na kontuzje, Kelvin otrzymał szansę i w pełni ją wykorzystał. Swą grą zupełnie mnie zaskoczył. Na pochwałę zasługuje jego opanowanie przy piłce i odważna gra ofensywna" - powiedział Been, który pochwalił także Marcela Meeuwisa i Stefana de Vrija.
[voetbalprimeur.nl]
Komentarze (2)
Norbi
Z czasem nabiera się wprawy i doświadczenia, ale dzięki szansą na grę, bo nie było by tak jak by Leerdam siedział na ławce. Czas też dać szansę nieco starszemu Larsenowi, bo nie przyszedł do nas, by siedzieć na ławce, a grać.
Eli
Leerdam podobnie jak De vrij nieoczekiwanie wyrośli na liderów. Jak dla mnie najwięcej i tak wprowadził Meeuwis. Koleś doświadczony i wie co robi, ogarnął szatnie a i na boisku idzie mu na prawdę dobrze.