Ondrej Lingr został wypożyczony ze Sparty Praga zeszłego lata. Pomocnik dobrze się czuje w Rotterdamie.
- Daję z siebie wszystko dla klubu, w którym gram. To jest to, co kibice lubią tutaj oglądać. Ten klub pasuje do mnie jak ulał. Od samego początku czułem się w Rotterdamie jak w domu. Również dlatego, że mam dwóch kolegów z zespołu w osobach Hancko i Sauera, z którymi łączy mnie język i lepiej znają się na Rotterdamie. To było bardzo fajne, ponieważ niekoniecznie jestem typem żądnym przygód - mówi Czech.
Dwa lata temu grał ze Slavią Praga na De Kuip. - Byliśmy przytłoczeni tym, jak grał Feyenoord. W kolejnych latach nasz sztab regularnie wykorzystywał materiały związane z Feyenoordem, aby pokazać nam, jak grać w piłkę nożną.
- Już wtedy pomyślałem, że Feyenoord będzie dla mnie idealny. Fakt, że jestem tu teraz, wydaje się surrealistyczny. Mój trener w Slavii Praga nie chciał, żebym odchodził, ale kiedy usłyszał, że przechodzę do Feyenoordu, był z tym pogodzony.
Komentarze (0)