Bryan Linssen w sobotni wieczór po raz pierwszy jako zawodnik NEC Nijmegen wróci na De Kuip. Do tej pory odwiedzał to miejsce jedynie jako kibic, by oglądać w akcji swój były klub. Teraz 34-letni piłkarz zmierzy się z zespołem z Rotterdamu w barwach NEC.
— To będzie coś wyjątkowego. Cieszę się, że gramy ten mecz na wyjeździe, bo będę miał okazję ponownie pojawić się na De Kuip — powiedział Linssen w rozmowie z Voetbal International.
— Mam miłe wspomnienia z tego miejsca, zawsze miałem dobre relacje z kibicami i ludźmi pracującymi w klubie, więc nie mogę się doczekać tego spotkania.
Linssen trafił do Feyenoordu latem 2020 roku, przechodząc z Vitesse. Początkowo musiał zmierzyć się z krytyką, ale ostatecznie wyrobił sobie pozycję jednego z ulubieńców kibiców.
W barwach rotterdamskiego klubu rozegrał 91 spotkań i był częścią drużyny, która dotarła do finału Ligi Konferencji Europy. Mimo sentymentu w sobotnim meczu nie zamierza odpuszczać.
— Jeśli będę miał okazję, na pewno strzelę gola. Świetnie wspominam czas spędzony w Feyenoordzie, ale teraz gram dla NEC i dam z siebie wszystko dla tego klubu, tak jak robiłem to w każdym zespole, w którym występowałem — podkreślił Linssen. — Czy będę świętował gola? To zależy. Jeśli będzie to ważna bramka, to pewnie tak... haha!
Komentarze (0)