Marcos Lopez opuścił amerykański klub San Jose Earthquakes zeszłego lata, aby rywalizować z Quilindschym Hartmanem w Feyenoordzie. 23-letni lewy obrońca zdawał sobie sprawę z tego, że swoje będzie musiał wywalczyć.
- Ta rywalizacja również była ważnym powodem, dla którego chciałem przejść do Feyenoordu - powiedział Lopez magazynowi Hand in Hand. - Aby stać się lepszym, musisz stawić czoła wyzwaniom. Mając wokół siebie lepszych piłkarzy, stajesz się lepszym piłkarzem.
- Ale oznacza to również, że czasami możesz skończyć na ławce. Niestety tak jest teraz. Teraz jest czas Hartmana. Fantastycznie spisuje się w tej roli, ale wszystko zależy ode mnie. Muszę ciężko trenować i być gotowym do gry, jeśli muszę wyjść na boisko.
Obrońca nie myśli jeszcze o mistrzostwie, mimo że Feyenoord jest coraz bliżej. Peruwiańczyk nigdy nie słyszał o Coolsingel. - Coolsingel? Nie, jeszcze tam nie byłem. Aaa, czy Feyenoord jest tam zawsze honorowany, gdy wygrywa?
- Fajnie byłoby tam być, ale krok po kroku. Mamy świetny sezon, ten zespół jest naprawdę niewiarygodny, ale musimy pozostać skoncentrowani i kto wie, może wydarzy się coś naprawdę dobrego.
Komentarze (0)