Marcos López to najnowszy transfer Feyenoordu. W pierwszym wywiadzie Peruwiańczyk poświęcił czas, aby opowiedzieć więcej o sobie, swoim wyborze do Feyenoordu i swoich ambicjach.
- Jestem szczególnie wdzięczny, że mogę tu być. Oczywiście cieszę się również, że spotykam wielu piłkarzy z Ameryki Południowej w klubie, ponieważ myślę, że pomogą mi oni jak najszybciej się zaaklimatyzować w nowym otoczeniu - zaczyna López w obszernym wywiadzie dla klubowych mediów. Reprezentant swojego kraju jest gotowy do gry już dziś, ale czeka jeszcze na wizę pracowniczą.
- Wiem, że muszę nauczyć się trochę lepiej angielskiego, a teraz także holenderskiego - dodaje lewy obrońca, który rozmawiał z kilkoma osobami o Feyenoordzie. - Tak, rozmawiałem z Renato Tapią i zawodnikiem FC Emmen. Polecił mi też kilka miejsc, które powinienem odwiedzić. Powiedział, że jest fajnie cicho, a nie trzeba długo jechać autobusem.
A czego my, kibice, może spodziewać się po Lópezie? - Jestem zawodnikiem, który daje z siebie wszystko na boisku. Jestem szybki, mam nienaganna technikę. Oczywiście, muszę to teraz pokazać tutaj na boisku. W Sportingu Cristal byłem lewoskrzydłowym i byłem zaangażowany w gole i asysty. I tak mi zostało, że jestem grającym ofensywnie lewym obrońcą.
O zainteresowaniu Feyenoordu dowiedział się kilka tygodni temu. - Kiedy usłyszałem wiadomość, że Feyenoord mnie chce, prawie się rozpłakałem. Byłem bardzo szczęśliwy. Wróciłem do domu po treningu i to był niesamowity moment. Byłem tak zadowolony, że nie mogłam spać, dopóki wszystko nie zostało sfinalizowane. Muszę to przyznać. Jestem dumny, że mogę reprezentować ten klub.
Komentarze (0)