Zgodnie z oczekiwaniami, Feyenoord Rotterdam sezon 2010-2011 zakończył na finansowym minusie. Początkowo każdy miał nadzieję, że klub z Rotterdamu ostatecznie wyjdzie na symboliczny plus, ale na nic zdały się te oczekiwania. "Zwłaszcza, że szybko wyeliminowani zostaliśmy z Pucharu Holandii i Europa League" - powiedział Eric Gudde.
Mimo to, dyrektor generalny zadowolony jest z wyniku. "Szczególnie w porównaniu do poprzedniego roku, kiedy deficyt wynosił między 4 i 8 mln euro". Według Gudde, w tym sezonie Feyenoord będzie spełniał w stu procentach wszystkie wymogi pod względem finansowym. "Musi tak być, ponieważ to główny punkt otrzymania licencji KNVB".
Jeśli faktycznie wszystko potoczy się tak, jak dziś się mówi, to w lecie 2012 roku Feyenoord opuści w końcu Kategorię 1 (kategoria, w której znajdują się kluby z problemami finansowymi, red) i awansuje do Kategorii 2. Oprócz spraw finansowych, Gudde wyraził nadzieję, że zbliżający się rok będzie lepszy pod względem wyników osiąganych przez drużynę.
Gudde zaprzecza jednak, że trener Mario Been przystąpi do zmagań ligowych z nożem na gardle. "Ubiegłoroczne oczekiwania były znacznie inne, dlatego też rozumiem kibiców, którzy starają się wyrażać swoje niezadowolenie. Ale wierzę w naszą drużynę, wyraźnie zaobserwowałem chęć zemsty".
Komentarze (0)