Marcel Meeuwis jest zadowolony, że w poniedziałek w końcu doszedł do porozumienia z Feyenoordem. Jak powiedział pomocnik, honorem będzie dla niego bronić barw rotterdamskiego klubu do końca sezonu. "Myślę, że każdy zawodnik czułby zaszczyt, jeśli zostałby zaproszony przez Feyenoord" - powiedział Meeuwis.
"Swe zainteresowanie wyraziły też inne kluby zagraniczne, ale miałem nadzieję, że od samego początku jest to Feyenoord". Portowcy liczą, że przez następne sześć miesięcy doświadczony piłkarz pomoże poprawić wyniki zespołu.
"Feyenoord jest teraz na takim miejscu w lidze, gdzie nie powinien nigdy się znaleźć. Mam nadzieję, że następne miesiące będą lepsze pod względem wyników a my będziemy piąć się do góry. Ten zespół na pewno potrzebne cechy, by to realizować".
Pomocnik, który ostatniego gola w Eredivisie zdobył przeciwko Feyenoordowi, odbył długą rozmowę z Mario Beenem na temat roli w zespole. Wiele wskazuje, że zadebiutuje on już w niedzielę podczas wyjazdowego meczu z Vitesse. "To zależy od trenera, czy zdąży mnie przygotować" - dodaje.
"Trener będzie szukał dla mnie miejsca w drużynie tak, abym mógłbym zagrać a zarazem od razu pomóc". Jako mały chłopiec, Meeuwis był szczególnie związany z Feyenoordem. Jego ojciec miał sklep niecały kilometr od De Kuip, dlatego też sam Marcel często zasiadał na trybunach rotterdamskiego obiektu.
"Widziałem w akcji takich zawodników jak John de Wolf czy Joszef Kiprich. Patrzyłem jednak z daleka a teraz czas na grę w moim wykonaniu, więc czekam aż teraz ja pokaże się na tym stadionie". Pomocnik w tym sezonie rozegrał ledwie dwa mecze ligowe dla Borussii Mönchengladbach.
Ale mimo tego, zawodnik czuje, że kondycja nie będzie problemem. "Regularnie ćwiczyłem, więc jestem przygotowany. Jeśli w pełni przetrenuje ten tydzień, to na pewno będę gotowy na najbliższy mecz".
[feyenoord.nl]
Komentarze (0)