Po raz pierwszy od dwudziestu dwóch lat Feyenoord wygrał wyjazdowy mecz w Lidze Mistrzów, ale były też inne wyjątkowe momenty. Na przykład Antoni Milambo po raz pierwszy w karierze strzelił gola w europejskich pucharach.
- Jestem pełen radości. Bardzo tego potrzebowaliśmy i dzisiaj nam się to udało. Ciężko pracowaliśmy na to, ale poradziliśmy sobie dobrze jako zespół. Z powierzonych nam zadań wywiązaliśmy się na medal. Trzeba po prostu pozostać skupionym, a rezultaty przyjdą. Wymaga to ciężkiej pracy dla dobra kolegów z drużyny.
Dla młodego chłopca, jakim jest Milambo, skupienie się nie zawsze przychodzi łatwo. - To trudne, kiedy wokół są fani, którzy cię wygwizdują lub robią różne rzeczy. Uważam, że poradziliśmy sobie z tym naprawdę dobrze. Milambo zdobył także swoją pierwszą bramkę w Europie. - Czuję z tego powodu wielką satysfakcję. Najpierw obserwowałem bramkarza, planując strzał. Jego postawia dużo zdradziła.
Zwycięstwo nadeszło w idealnym momencie dla Feyenoordu, lecz Milambo nie chce tego przeceniać. - Nie wydaje mi się, abyśmy czuli tak wielką presję, jak sugerują media. Po prostu dążymy do wygrania każdego spotkania.
19-letni pomocnik nie urodził się jeszcze, kiedy Feyenoord ostatnio triumfował w wyjazdowym meczu Ligi Mistrzów. - To naprawdę coś wyjątkowego.
Komentarze (0)