Sem Steijn najprawdopodobniej zostanie pierwszym wzmocnieniem Feyenoordu na nadchodzący sezon. Choć kluby oficjalnie jeszcze tego nie potwierdziły, wiele mediów informuje, że wszystkie strony osiągnęły już porozumienie. Oznacza to, że Antoni Milambo, który w piątkowy wieczór zdobył bramkę w meczu przeciwko PEC Zwolle, będzie miał nowego konkurenta do gry na pozycji ofensywnego pomocnika, tzw. "dziesiątki".
Zapytany o możliwy transfer Steijna przez dziennikarzy Algemeen Dagblad, Milambo odpowiedział spokojnie:
– Rywalizacja jest czymś pozytywnym – stwierdził. – Z tego co wiem, nic jeszcze nie jest oficjalne. Jeśli jednak Steijn rzeczywiście do nas dołączy, będę miał kolejnego rywala do walki o miejsce w składzie. To będzie dla mnie sygnał, że muszę pracować jeszcze ciężej. Ostateczna decyzja należy jednak do trenera. Jeśli uzna, że powinienem walczyć o swoje miejsce, zrobię wszystko, by go przekonać.
Zapytany, jak ocenia umiejętności swojego potencjalnego konkurenta, Milambo przyznał szczerze, że nie zna 23-latka zbyt dobrze.
– Nie oglądam za dużo meczów FC Twente, więc nie mogę powiedzieć wiele o jego stylu gry – wyjaśnił. – Wiem jednak, że to zawodnik dynamiczny, który często znajduje drogę do bramki. Ale ja także jestem graczem, który dużo biega i potrafi strzelać gole.
W piątkowym spotkaniu Milambo potwierdził swoją wartość dla drużyny. Był zaangażowany w trzy z czterech bramek zdobytych przez Feyenoord – zanotował dwie asysty i sam wpisał się na listę strzelców. Co prawda jego gol można było określić jako "prezent", bo bramkarz PEC Zwolle, Jasper Schendelaar, popełnił fatalny błąd, trafiając piłką w Milambo, ale młody pomocnik skomentował sytuację z uśmiechem:
– Gol to gol – powiedział. – A każdy taki wpis do statystyk bardzo cieszy.
Obecnie 20-letni wychowanek Feyenoordu może pochwalić się dorobkiem trzech bramek i pięciu asyst w rozgrywkach Eredivisie. We wszystkich rozgrywkach, uwzględniając puchary, jego bilans to siedem goli i siedem asyst.
Komentarze (0)