Yankuba Minteh zdobył dwa gole dla Feyenoordu podczas wygranego 6-0 meczu domowego z Ajaksem. Szybki napastnik wyraził dumę ze swojej drużyny, powiedział po meczu w wywiadzie dla ESPN.
- Dzisiaj był to mój dzień. Na początku sezonu musiałem trochę poszukać formy, ale dzisiaj zagrałem świetnie i to był właśnie mój dzień - śmiał się Minteh. Zapał bił od drużyny gospodarzy. - Od trenera po każdego zawodnika. Z Volendam nie udało się wygrać, więc dzisiaj w tym ważnym meczu musieliśmy dać z siebie wszystko. To spotkanie ma też wielkie znaczenie dla naszych kibiców, więc tak właśnie było.
Nawet po zdobyciu trzech goli i osiągnięciu znacznej przewagi przez zespół z Rotterdamu w pierwszej połowie, drużyna Arne Slot nadal naciskała na obronę Amsterdamu w drugiej części meczu. Minteh był zadowolony z gry swojej drużyny. - Dzisiaj naprawdę zagraliśmy zespołowo i wspieraliśmy się nawzajem. Gdy traciliśmy piłkę, szybko wracaliśmy do równowagi i kontynuowaliśmy atak. To było dla mnie najważniejsze.
Zwłaszcza gola na 4-0 autorstwa Gambijczyka był piękny. - Tak, zdaję sobie sprawę, jak wiele to znaczy dla kibiców. To również dużo dla nas, zawodników, dużo znaczy. Uważam, że to był fantastyczny mecz. Strzelanie takich bramek to moja specjalność od małego. Łatwy gol - dodał.
Nie ma jeszcze pewności co do przyszłości szybkiego skrzydłowego. - Obecnie koncentruję się na grze w Feyenoordzie. Nie wiem, co przyniesie przyszłość. Na razie nie mogę zdradzić żadnych szczegółów. To fantastyczny klub. Jeżeli pojawi się okazja, chętnie w nim pozostanę, ale ostateczna decyzja należy do Newcastle, nie do mnie.
Komentarze (0)