Kilka dni po spektakularnym zwycięstwie nad AC Milan, Feyenoord potknął się w ligowym starciu z NAC Breda. Mecz na Rat Verlegh Stadium zakończył się bezbramkowym remisem, choć drużyna z Rotterdamu miała wiele okazji, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Goście, prowadzeni tymczasowo przez Pascala Bosschaarta, nie wykorzystali jednak swoich szans.
— To był trudny wieczór. Mieliśmy sporo problemów, szczególnie w pierwszej połowie. NAC stworzyło wtedy kilka groźnych sytuacji — przyznaje Jakub Moder na pomeczowej konferencji prasowej. — W drugiej połowie mieliśmy swoje okazje, ale ostatecznie wywozimy stąd tylko jeden punkt.
Feyenoord zmagał się z problemem dostarczenia piłki do Juliána Carranzy. — Breda mocno nas pressowała, co utrudniało nam budowanie akcji. Często musieliśmy przenosić grę na skrzydła, do Anisa i Igora, którzy starali się stworzyć zagrożenie. Rywale jednak dobrze się bronili i skutecznie odcinali nas od kluczowych podań. W końcówce mieliśmy jeszcze kilka dobrych okazji, ale brakowało u nas skuteczności — analizuje Moder.
Zmęczenie daje się we znaki
Polski pomocnik zwraca uwagę na intensywny terminarz zespołu. — Każdy mecz jest inny i wymaga innego podejścia. Staraliśmy się zagrać z takim samym nastawieniem jak przeciwko Milanowi, ale trudno jest utrzymać najwyższy poziom przez cały sezon. Przez ostatnie dwa miesiące graliśmy niemal co trzy dni, co na pewno odbija się na naszej kondycji. Nie szukam wymówek, ale to fakt. W końcu jednak musimy lepiej radzić sobie w takich spotkaniach. Teraz jednak skupiamy się już na Lidze Mistrzów — podkreśla Moder.
Pewność siebie przed rewanżem
Pomocnik Feyenoordu wierzy w awans do kolejnej fazy Champions League. — Mecz na San Siro na pewno nie będzie łatwy, ale przed pierwszym spotkaniem też wiele osób mówiło, że zdobycie choćby punktu będzie wyzwaniem. Tymczasem wygraliśmy, pokazując, że potrafimy rywalizować z najlepszymi. Mam wrażenie, że stać nas na kolejne zwycięstwo. W pierwszym meczu byliśmy świetnie zorganizowani w defensywie, a w ataku mogliśmy strzelić nawet więcej goli. Jeśli powtórzymy tę grę, mamy duże szanse na sukces — kończy reprezentant Polski.
Komentarze (0)