Według wielu Feyenoord wynalazł istne złoto w postaci dziewiętnastolatka z RPA Kamohelo Mokotjo. Pomocnik, który w zeszłym sezonie został nabyty z SuperSport United, a następnie natychmiast wypożyczony do Excelsioru przykuwa co raz większą uwagę kibiców.
Feyenoord musiał zapłacić 250 tysięcy euro SuperSport, ale Feye nie było pierwszym klubem zainteresowanym młokosem. O Mokotjo walczył także Tottenham Hotspur, ale ostatecznie pomogła inwestycja ze strony Pima Bloklanda.
"Do dziś jestem szczęśliwy. Tottenham Hotspur jest fajnym klubem, ale moje serce bije dla Feyenoordu. Chciałem do Rotterdamu, ponieważ myślałem, że to najlepsze dla mojego rozwoju" - powiedział Mokotjo dla Voetbal International. Utalentowany Afrykańczyk jest zadowolony ze swojego miejsca w zespole.
"Jeszcze się przyzwyczajam do tej roli. Jeśli chodzi o futbol szło dobrze wraz z postawą całej drużyny. Przynajmniej otrzymałem szansę gry. Choć czasami pokazałem się z naiwnej strony, robiłem błędy w miejscach, gdzie było to zakazane. Dzięki głupim błędom, zespół popadał w kłopoty" - kontynuował.
"Ciężko pracowałem w ostatnim czasie, ale podobno jestem teraz wystarczająco dobry na podstawowego miejsce. Rozumiem, że to duża odpowiedzialność. Los klubu jest również w moich rękach. Jeśli gram źle, wszyscy są nieszczęśliwi, ale jestem przekonany co do siły Feyenoordu. Mamy młody zespół, ale już w tym sezonie chcemy osiągnąć w miarę dobry wynik".
[fr12.nl]
Komentarze (0)