José Mourinho z niecierpliwością czekał na mecz z Feyenoordem w ćwierćfinale Ligi Europy na De Kuip. Trener AS Roma został zapytany na konferencji prasowej, jak to możliwe, że zawsze wie, jak pokonać holenderskich trenerów. Mourinho nie zgodził się z tym i nie zapomniał meczu z Giovannim van Bronckhorstem. - To nieprawda, w przeszłości przegrałem z Feyenoordem - odpowiedział Portugalczyk.
- Feyenoord ma w tej chwili świetny zespół. Za kilka tygodni będą mistrzami kraju. Jeśli jesteś najsilniejszym zespołem, oznacza to, że strzelasz dużo goli. Nie jesteśmy najsilniejszą drużyną we Włoszech i nawet najsilniejszą drużyną w Lidze Europy, ale gramy z tym, co mamy i staramy się znaleźć dobrą równowagę.
Mourinho nie chce zdradzić, czy dokona korekt w swoim składzie. - Myślę mecz po meczu i składam drużynę, która moim zdaniem jest najlepsza w danym momencie. Zależy to również od wyzwania, przed którym stoimy. Wszyscy są gotowi do gry w razie potrzeby. Wprowadzanie zmian z wyprzedzeniem nie jest naszym sposobem pracy. Wszystko zależy od tego, jak zawodnicy czują się w danym momencie w danym meczu.
- Feyenoord w finale Ligi Konferencji nie będzie już tą samą drużyną co jutro. Ten mecz to już przeszłość. Jesteśmy grupą, która wszystko szczegółowo analizuje i stara się zrozumieć mocne i słabe strony naszych przeciwników. Feyenoord to świetny zespół, ale będzie inny niż podczas finału w Tiranie. Grają z dużą agresją i wiedzą, jak grać dobry futbol i wiedzą, jak wywrzeć presję na przeciwniku.
Komentarze (0)