Od kilku dni wiemy, że Feyenoord ściśle monitoruje rozwój napastnika FC Augsburg Ricardo Pepiego. Portowcy już rozmawiali z obozem Amerykanina. Kolejne spotkania są już zaplanowane.
Pepi jest obecnie wypożyczony z FC Augsburg do FC Groningen, gdzie spisuje się osobiście bardzo dobrze. Trener Augsburga Enrico Maaßen zgadza się. - Udane wypożyczenie. Chodziło o to, aby dać mu więcej czasu w lidze, która może być mniej wymagająca fizycznie niż Bundesliga, ale nadal technicznie spełnia standardy.
Ostatnio Stefan Reuter, dyrektor sportowy FC Augsburg, również pozytywnie wypowiadał się o możliwym dłuższym pobycie napastnika na WWK Arena. - Mamy plany z nim związane. Nie zamierzamy pozwolić mu po prostu tak odjeść.
Te wypowiedzi zaskoczyły obóz zawodnika i samego Pepiego, który cieszy się dość konkretnym zainteresowaniem ze strony PSV i Feyenoordu. W rozmowie z Voetbal International Jaime Garcia, agent napastnika jest jasny. - Pod względem zainteresowania i manier wszedł do innego świata. Klub, który pozyskuje zawodnika, jest odpowiedzialny nie tylko za jego rozwój jako piłkarza, masz do czynienia także z człowiekiem. Jeśli trener i dyrektor w Augsburgu zamienili z nim cztery słowa, to jest to dużo - odpowiada agent.
- Słyszę, jak Augsburg mówi, że wypożyczenie Ricardo do Groningen i jego rozwój jest dokładnie taki, jak sobie to wyobrażali, ale Augsburg chciał tylko jednego: zatrzymać Pepiego. Odrzucali ofertę za ofertą. To zasługa cierpliwości i wytrwałości Woutera Gudde i Marka-Jana Fledderusa, w przeciwnym razie Ricardo prawie by nie grał, a jego wartość rynkowa całkowicie by spadła. Dopiero ostatniego dnia okna transferowego, dokładnie 12 godzin przed upływem terminu, nagle wydano pozwolenie na wypożyczenie lub sprzedaż. Musieliśmy wtedy jechać 8,5 godziny z Augsburga do Groningen, żeby jeszcze zdążyć na badania lekarskie.
Pepi jasno mówi o swojej przyszłości. - Dla mnie sprawa jest jasna: nie chcę wracać do Augsburga. Dałem już o tym znać klubowi. Obiecano mi rzeczy, które się nie spełniły. W takim razie sprawa jest prosta: będziemy szukać innego klubu. Z mojej strony jest wszystko jasne i klarowne. Ze względu na to, jak mnie traktują, powrót nie wchodzi w grę.
Amerykanin przeszedł z FC Dallas zimą 2022 roku. FC Augsburg podobno zapłacił za napastnika 16 milionów euro brutto. Garcia: - Doceniamy inwestycję, którą klub poczynił, ale kiedy już się pojawił na miejscu, wydawało się, że nie wiedzą, jak obchodzić się z taką ́ inwestycją'. Trener nie rozmawiał z nim, dyrektor chciał go tak bardzo, że dwukrotnie nie pojawił się na spotkaniu z Ricardo, które sam zaplanował. Trener mówi o nim na konferencji prasowej, ale przez cztery dni nie odpowiada na wiadomość, którą wysłał mu Ricardo. Czy to jest przejaw szacunku? Może jednak wiedział, że Ricardo chce mu powiedzieć, że nie widzi powrotu do Augsburga. A potem 18-latek z Teksasu jest krytykowany za to, że nie pokazuje nic w średnio 28 minutach gry. Co można pokazać w tak krótkim czasie?
Część akcji FC Augsburg należy do amerykańskich inwestorów: jeden z powodów decyzji Pepiego o wyborze klubu Bundesligi. Obóz Pepiego ma nadzieję, że zarząd niemieckiego klubu nie będzie robił problemów z odejściem. - Ricardo musi myśleć o swojej przyszłości, która nie jest w Augsburgu. On wie, że jest dobrze usytuowany na rynku w Holandii. On czuje się tutaj jak w domu, jako piłkarz i jako osoba. Augsburg może pokazać zobowiązanie do 2026 roku, ale jeśli sprowadzą go z powrotem, a on znowu nie będzie grał, ta 16-milionowa inwestycja zniknie jak śnieg w słońcu.
- Mogę sobie tylko wyobrazić, że klub będzie chciał rozmawiać o definitywnym odejściu zawodnika, w którym nie widzi przyszłości, o czym świadczy ponad sześciu napastników, których ma w składzie. Duża inwestycja nie zawsze musi być udana. Trzeba zatem usiąść i porozmawiać. Wszystko, o co prosi Ricardo, to uczciwość, rozsądek i rozwiązanie.
Komentarze (0)