Największą bolączką obecnej drużyny Arne Slota są skrzydłowi. Trener Feyenoordu wciąż szuka, którzy zawodnicy powinni pomóc Santiago Gimenezowi w ataku. Częściowo ze względu właśnie na to, ale także z powodu Pucharu Azji i Afryki, Feyenoord będzie szukał w styczniu kogoś do ofensywy.
W każdym razie jedną z opcji, która nie wchodzi w rachubę, jest były gracz Feyenoordu Reiss Nelson. Anglik powiedział po meczu z PSV, że nie jest zainteresowany powrotem na De Kuip.
- Pomogłem im kilka lat temu. To był wspaniały czas, ja sam się rozwinąłem, ale tak jak powiedziałem, podpisałem nowy kontrakt z Arsenalem. Prawoskrzydłowy ma kontrakt do połowy 2027 roku. Po sezonie spędzonym w Feyenoordzie Nelson mógł liczyć na coraz więcej minut w drużynie Kanonierów i mogło się wydawać, że się przebije. Mimo to w tym sezonie to tylko 472 minuty gry rozłożone na 14 meczów, ale w Londynie Nelson chce po prostu udowodnić swoją wartość w drugiej połowie sezonu.
Anglik rozegrał 32 mecze w koszulce Feyenoordu. Udało mu się zdobyć cztery bramki i zaliczyć siedem asyst. Z Nelsonem w składzie, Rotterdamczycy zdołali dotrzeć do finału Ligi Konferencji i zaliczyć niespodziewanie dobry sezon w Eredivisie. Nelson wciąż ma dobry kontrakt ze Slotem. - Mam dobre relacje z trenerem – odpowiada 24-letni zawodnik.
Komentarze (0)