Feyenoord Rotterdam zaskoczył cały piłkarski świat, pokonując w środowy wieczór Bayern Monachium 3:0 w rozgrywkach Ligi Mistrzów na własnym stadionie. Wynik tego spotkania wywołał w Niemczech prawdziwe poruszenie i został określony jako "otrzeźwiający" i "gorzki". Jednym z głównych bohaterów tego spektakularnego zwycięstwa był bramkarz Feyenoordu, Justin Bijlow, który swoją grą przyciągnął uwagę niemieckiej prasy sportowej.
Magazyn "Kicker" zatytułował swój artykuł: "Bayern pod kołami Feyenoordu". Pomimo ogromnej przewagi Bawarczyków w statystykach — 80% posiadania piłki i 30 strzałów na bramkę wobec zaledwie 8 prób Feyenoordu — ekipa z Monachium musiała pogodzić się z druzgocącą porażką. Kluczową rolę w sukcesie holenderskiej drużyny odegrał Bijlow, który wielokrotnie ratował swój zespół w trudnych sytuacjach, a także skuteczność ofensywy Feyenoordu.
Niemiecka prasa podkreśla również wkład Santiago Giméneza, napastnika Feyenoordu, który jest na celowniku takich klubów jak AC Milan. "Kim nie zdołał wybić długiej piłki od Smala, a Giménez przejął ją z wielkim wyczuciem i oddał potężny strzał ze skraju pola karnego" — relacjonuje Kicker. Meksykański napastnik podwyższył wynik na 2:0, skutecznie wykonując rzut karny, podyktowany po faulu rezerwowego zawodnika Bayernu, Raphaëla Guerreiro.
"Süddeutsche Zeitung" opisało porażkę Bayernu jako wynik ich własnych błędów i słabości taktycznych. – "Pierwsza bramka, której Monachijczycy tak bardzo się obawiali, padła już w 21. minucie gry. Długa piłka od obrońców Feyenoordu przelobowała Kim Min-jae i Dayota Upamecano. Kim błędnie ocenił sytuację, a Upamecano nie miał szans na skuteczną interwencję. Piłka trafiła do Santiago Giméneza, który precyzyjnym strzałem pokonał Manuela Neuera" – opisuje niemiecki dziennik.
BILD zauważa, że Bayern był w stanie stworzyć wiele okazji, ale ich nieskuteczność oraz doskonała dyspozycja Bijlowa uniemożliwiły zdobycie choćby jednej bramki. "Bayern sam ponosi winę za tę porażkę" — podsumowuje gazeta. Feyenoord, wspierany przez pełne energii trybuny De Kuip, skutecznie kontratakował i nie pozwalał rywalom na przełamanie.
Die Welt chwali bramkarza Feyenoordu, nazywając go kluczową postacią tego spotkania. – "Justin Bijlow był w doskonałej formie, broniąc jak w transie. To był wspaniały dzień dla bramkarza Feyenoordu, który nie pozwolił Bayernowi na zbliżenie się do wygranej" — czytamy w relacji.
Niepewna sytuacja Bayernu w grupie oznacza, że drużyna musi teraz walczyć o utrzymanie szans na awans do fazy pucharowej. Bawarczycy potrzebują zwycięstwa w ostatnim meczu z Slovanem Bratysława oraz korzystnych wyników w pozostałych spotkaniach.
Sportschau wskazuje na braki Bayernu zarówno w defensywie, jak i ofensywie. – "Pomimo dominacji w statystykach, Monachijczycy nie byli w stanie pokonać świetnie zorganizowanego zespołu Feyenoordu. Po raz kolejny zawiodła ich nieskuteczność oraz znane problemy w grze obronnej" — zauważono.
Komentarze (0)