Bart Nieuwkoop może być zmuszony do przerwy w grze na kilka tygodni z powodu urazu. Prawy obrońca Feyenoordu doznał kontuzji pachwiny podczas drugiego treningu na obozie w Marbelli. W najbliższych dniach zawodnik przejdzie rezonans magnetyczny, który dostarczy bardziej szczegółowych informacji na temat stanu jego zdrowia i pozwoli sztabowi medycznemu wydać ostateczną diagnozę. Wiadomo już jednak, że Nieuwkoop na pewno nie wystąpi w najbliższym meczu przeciwko FC Utrecht.
Prognozy dotyczące czasu rekonwalescencji są zróżnicowane. W optymistycznym scenariuszu przerwa potrwa od jednego do trzech tygodni. Jeśli jednak doszło do poważniejszego uszkodzenia, na przykład całkowitego zerwania mięśnia, powrót do gry może zająć od ośmiu do dwunastu tygodni. Ostateczne decyzje, w tym ewentualna konieczność interwencji chirurgicznej, zostaną podjęte po wynikach badań. Zainteresowanie Feyenoordu wzmocnieniami na rynku transferowym może jednak sugerować, że klub bierze pod uwagę dłuższą absencję swojego obrońcy.
Tymczasem trener Brian Priske unika pochopnych wniosków w sprawie urazu Quentina Timbera, który nabawił się kontuzji podczas towarzyskiego meczu z Fortuną Düsseldorf. Duński szkoleniowiec przyznał, że widział, jak jego pomocnik niefortunnie upada na boisko, co w jego oczach nie wróży najlepiej. Timber, będący jednocześnie kapitanem zespołu, wydaje się jednak optymistą i uważa, że problem nie jest poważny.
– Czasami zawodnicy są przekonani, że wszystko jest w porządku, a potem okazuje się, że czeka ich dłuższa przerwa. Dlatego lepiej poczekać na wyniki szczegółowych badań i nie wyciągać przedwczesnych wniosków – stwierdził Priske w wywiadzie dla Voetbal International.
Spotkanie z Fortuną Düsseldorf nie przyniosło wielu nowych wniosków taktycznych. – To był typowy mecz sparingowy. Cieszy mnie jednak, że mieliśmy okazję do rywalizacji przed niedzielą. Wszyscy zawodnicy mogli dostać swoje minuty na boisku. Nasze treningi tutaj w Marbelli przebiegały bardzo dobrze, ale równie ważne było to, że mogliśmy spędzić ten czas razem jako drużyna. Pod każdym względem możemy uznać ten obóz za udany – podsumował Priske.
Komentarze (0)