Bart Nieuwkoop jest piłkarzem Feyenoordu sercem i duszą i daje temu wyraz od dziecka. Prawy obrońca wrócił na De Kuip zeszłego lata, po zdobyciu czterech trofeów w swoim pierwszym sezonie. Grał razem ze swoimi idolami z dzieciństwa Robinem van Persie i Dirkiem Kuytem, a także wyszedł na balkon ratusza na Coolsingel.
- Miłość do Feyenoordu towarzyszyła mi od dziecka. Wciąż mam przed oczami obrazy z mojego dzieciństwa, kiedy pojechaliśmy na Dzień Otwarty organizowany na De Kuip. To zrobiło wrażenie. Ten ogromny stadion, ci wspaniali piłkarze, których można było poprosić o autograf. "Chcę grać w piłkę w tym klubie, kiedy dorosnę" – mówiłem do ojca w takich chwilach.
W rozmowie z Feyenoord Magazine opowiada o zdobytych trofeach i meczach, które rozegrał z Robinem van Persie i Dirkiem Kuytem. - Kiedy teraz o tym myślę, znowu dostaję gęsiej skórki. Wtedy po raz kolejny zdajesz sobie sprawę, że Feyenoord jest najpiękniejszym klubem w Holandii. Albo, lepiej: świata. Jeśli zależałoby to ode mnie, zostałbym w Feyenoordzie do końca mojej kariery. Oczywiście pod warunkiem, że będę sporo grał, tak jak w zeszłym sezonie.
Podobnie jak każdy inny zawodnik, Nieuwkoop bardzo dobrze wspomina Arne Slota. - Szkoda dla Feyenoordu, że odchodzi do Liverpoolu, ale jest to dla niego wielki krok, na który zasłużył. Jestem mu wdzięczny za sprowadzenie mnie z powrotem do Feyenoordu. Bardzo podobała mi się praca u niego. Miałem poczucie, że na każdym treningu uczę się nowych rzeczy, dzięki czemu mogłem się dalej rozwijać - dodał Bart na koniec.
Komentarze (0)