Przed spotkaniem Feyenoordu z Heraclesem Almelo, Bart Nieuwkoop znalazł się w centrum uwagi. Obrońca ten zagrał swój setny mecz w barwach klubu z Rotterdamu przeciwko RKC Waalwijk. Była to okazja, aby uhonorować Nieuwkoopa bukietem kwiatów i upominkiem.
- Jestem bardzo dumny z tego wspaniałego kamienia milowego. To daje mi dodatkową motywację. Nie było mnie przez dwa lata i nie spodziewałem się, że dobije jeszcze do setki. Ale wróciłem i się udało - powiedział Bart.
Feyenoord zaczął niedzielny mecz na własnym boisku z wielkim zapałem, co odczuł Nieuwkoop. - To był nasz cel. Zaczęliśmy z dużym impetem, zwłaszcza w pierwszym kwadransie. Uważam, że dobrze naciskaliśmy na rywali, zwłaszcza w pierwszej połowie, utrudniając im granie w piłkę. 3:0, bez straty gola. To może nie był nasz najlepszy mecz, ale zwycięstwo cieszy.
Nieuwkoop wszedł na boisko w drugiej połowie, ale musiał czekać około ośmiu minut, zanim gra została na moment przerwana. - To było bardzo ekstremalne doświadczenie, myślę, że czekałem gdzieś od 62 minuty. Nie pamiętam dokładnie, kiedy weszliśmy na boisko, ale czułem się jakby to trwało wiecznie. Z Lingrem i Igorem wiedziałem, że mogę dodać energii do gry, więc dostałem takie polecenie i cieszę się, że Igor szybko podwyższył na 3-0.
Wyświetl ten post na Instagramie
Komentarze (0)