Bart Nieuwkoop miał dużo miejsca na pokazanie swoich umiejętności podczas dwóch dotychczasowych meczów towarzyskich. Obrońca czuje się jak ryba w wodzie przy linii bocznej i w nowym systemie trenera Briana Priske. Nieuwkoop jest przekonany, że zagra więcej niż w poprzednim sezonie.
- Po tym meczu z Genk na pewno będziemy już mądrzejsi. Na pewno będziemy to jeszcze analizować, ale to był dobry mecz, dobry przeciwnik i trudny mecz. Koniec końców, dobra wygrana. Przygotowania idą mi dobrze. Jesteśmy w gazie od dwóch tygodni, ale wydaje się, że pracujemy dłużej. Trenujemy codziennie i spędzamy ze sobą dużo czasu.
Feyenoord już podczas meczów towarzyskich wygląda bardzo świeżo. - Mnie też nic nie jest. W zeszłym sezonie miałem kilka niefortunnych momentów z kontuzjami. Koniec końców udało mi się rozegrać sporo meczów, jestem z tego zadowolony. Czasami byłem trochę jak dwunasty człowiek. Czasami jako zawodnik podstawowy. Dobrze przystosowałem się do tej roli w poprzednim sezonie.
Nieuwkoop jest zadowolony z wkładu trenera Briana Priske i w pełni popiera jego system gry. - W Belgii w Unionie grałem w systemie 5-3-2. Teraz gramy bardziej 3-4-3, więc jest bardzo podobnie. Pewne aspekty są nieco inne, ale czuję się komfortowo w tym systemie. W poprzednim sezonie zdarzało nam się też grać trójką z tyłu. Z Lutą (Geertruidą, red.), który często pojawiał się w środku pola. Niektóre rzeczy są dość podobne, więc przede wszystkim trzeba popracować nad komunikacją.
Nieuwkoop zauważa zmianę i teraz gra bardziej jako skrzydłowy. Obrońca wyjaśnia swoją rolę po wygranym 3-1 meczu z RKC Genk. - Jestem trochę wyżej na boisku, zwłaszcza przy budowaniu akcji, zaczynamy wyżej – wyjaśnia 28-letni defensor. - Po prostu dostajesz piłkę pod nogi na innej pozycji lub gdy wybiegasz daleko przed siebie. Jest trochę inaczej niż w poprzednim sezonie.
Komentarze (0)