Feyenoord Rotterdam po bardzo słabym meczu musiał uznać w niedzielę wyższość VVV-Venlo. Podopieczni Mario Beena polegli na De Koel 3-2. Bramki dla Portowców zdobyli Georginio Wijnaldum i Luc Castaignos. Mimo porażki Feyenoord zachowuje małe szanse na miejsce play-off, bowiem swój mecz przegrał także FC Utrecht. Szanse te jednak są minimalne.
Pierwsze dwadzieścia minut spotkania nie należało do najciekawszych. Momentami na boisku było bardzo sennie, a gra głównie toczyła się w środku pola. I jak się okazało, to gospodarze jako pierwsi groźne zaatakowali. Prawym skrzydłem popędził Ahmed Musa. Przebiegł on z piłką ponad połowę boiska, po czym zatrzymany został dopiero przy linii końcowej przez Martinsa Indi, wywalczając przy tym rzut rożny.
W zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazł się Uchebo, który oddał strzał głową. Piłka na nasze szczęście trafiła w Diego Biseswara po czym sytuacja została wyjaśniona dalekim wybiciem. Po pół godzinie gry mogło być 0-1 dla Feyenoordu. Tym razem doskonałego odegrania Luca Castaignosa nie wykorzystał Georginio Wijnaldum. Ofensywny pomocnik zdążył uderzyć na bramkę, ale na posterunku był golkiper VVV, Dennis Gentenaar.
Dosłownie chwilę później to gospodarze wychodzą na prowadzenie. Wszystko rozpoczęło się od przejęcia piłki przez Uchebo na swojej połowie. Ten ograł Mokotjo, Meeuwisa po czym wyszedł na czystą pozycję. Gdy znalazł się w odpowiedniej pozycji, oddał strzał, który minął interweniującego Muldera a wybity został przez Indiego. Zrobił to na tyle niefortunnie, że futbolówka trafiła pod nogi Musy a ten dopełnił formalności. Do końca pierwszej połowy Feyenoord nie zdołał już doprowadzić chociażby do remisu.
Drugą odsłonę rozpoczęliśmy równie słabo. Dopiero niemal po piętnastu minutach przed pierwszą, lepszą sytuacją stanął Georginio Wijnaldum. I tym razem bardzo dobrze zachował się bramkarz rywali. Kilka minut później VVV ponownie znalazło się w naszym polu karnym, tym razem próbę Uchebo znakomicie wybronił Erwin Mulder.
W 66 minucie wreszcie doczekaliśmy się wyrównania. Po kombinacyjnej akcji Biseswara i Mokotjo, ten pierwszy dośrodkował piłkę w pole karne, gdzie najwyżej wyskoczył Wijnaldum i strzałem głową umieścił piłkę w siatce. Przez następne kilka minut inicjatywę kompletnie przejęło Feye i tak w 68 minucie powinno być już 0-2, ale strzał Biseswara zza pola karnego zatrzymał się na poprzeczce. Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić, o czym przekonaliśmy się w 70 minucie.
Venlo ponownie przeprowadziło kontrę, która zakończona została bramką. Na listę strzelców ponownie wpisał się Musa. Feyenoord nie zamierzał się poddać i tak w 73 minucie ponownie doprowadził do remisu. Wijnaldum już w polu karnym przerzuca piłkę do pokazującego się Leroya Fera. Tą jednak po drodze piąstkuje Gentenaar, ale i on uczynił to na tyle niedobrze, że ta trafia wprost do Fera. Ostateczne pomocnik już niemal z pozycji leżącej odgrywa do Castaignosa a ten mierzonym strzałem trafia na 2-2.
Gdy wydawało się, że chociażby punkt jest w zasięgu, wszelkie nadzieje trzynaście minut przed końcem rozwiał Uchebo. Fatalnie w tym momencie zachował się De Vrij, który wybił piłkę wprost do Musy. Ten ponownie szybko znalazł się w naszym polu karnym po czym odegrał do swego partnera. Do końca meczu Feyenoord nie zdołał doprowadzić już chociażby do remisu.
VVV-Venlo – Feyenoord 3-2
Bramki:
35’ 1-0 Musa
66’ 1-1 Wijnaldum
71’ 2-1 Musa
75’ 2-2 Castaignos
78’ 3-2 Uchebo
Arbiter: Liesveld
Żółte kartki: Musa, Uchebo i Yoshida (wszyscy VVV-Venlo)
VVV-Venlo: Gentenaar; Timisela, De Regt, Yoshida, El Akchaoui; Kruijsen (75’ Chula), Cullen, Vujicevic (69’ Ojo); Musa (90’ Nkume), Uchebo, Ahahaoui.
Feyenoord: Mulder; Mokotjo, De Vrij, Bahia, Martins Indi (46’ De Cler); Meeuwis, Wijnaldum, Fer; Biseswar, Castaignos, Simon (57’ Larsen).
Komentarze (7)
lider
Wygrać z PSV, by potem przegrać z VVV-Venlo. Młodość ma swoje prawa.
A tak na poważnie. Straszne frajerstwo z naszej strony. Rywale pchają nas do tych pucharów po wielu wtopach w tym sezonie, a i tak nie potrafimy tego wykorzystać.
Trzeba czekać na kolejny sezon, zmienić trochę kadrę i wtedy na świeżo zacząć budowę od nowa.
mefius1
zespół musi okrzepnąć. mecze z PSV i wtopy takie jak ostatnia pokazują, że ekipa Feye jest chimeryczna. nie czas jeszcze na puchary, tam nie można schodzić poniżej pewnego poziomu.
soccer
no własnie troche się nadmuchał ten balon z LE...być może nie wytrzymali tego piłkarze
Obiektywny
Pff...........................!!!!!!!!!!!!!! Dobrze ze koniec sezonu bo dłużej aż żal było patrzeć, czyli jestesmy typowym średniakiem w tym roku
elos 16
Aż wieżyc się nie chce co oni dzisiaj odwalili... taka szansa na puchary była.
Eli
To co pokazali z PSV, było 100%, dziś nie było nawet 10. Przegrać z kimś takim, w tym momencie, za pięknie byłoby gdybyśmy osiągnęli baraże. Teraz z NEC pozytywnie zakończyć ten sezon.
DamianM
Czyli sezon kończymy pewnie na 10 miejscu...taka szansa, no japierdziele Dobrze, że koniec tego sezonu za tydzień bo...