Feyenoord rozpoczął obóz w Hiszpanii. Podopieczni Ronalda Koemana po południu po raz pierwszy trenowali na Półwyspie Iberyjskim. Po dłuższej rozgrzewce i ćwiczeniach na świetnej nawierzchni Marbella Football Center, piłkarze rozegrali gierkę towarzyską.
Feyenoord do Marbelli w poniedziałek przybył nieco później niż planowano, ponieważ z powodu gęstej mgły samolot musiał zrobić przystanek na lotnisku w Granadzie po czym wystartował ponownie w stronę Malagi. W czasie podróży w kokpicie pilotów pojawił się trener Koeman.
"Szkoda, że w Holandii pojawiły się dziwne doniesienia. Oczywiście wszyscy rozumiemy, że samolot musiał nieco zmienić plan lotu. Bezpieczeństwo pasażerów jest najważniejsze. Atmosfera była znakomita. Śmieszne, że media pisały, iż 'byliśmy zdenerwowani' - skwitował Koeman.
Po około godzinie samolot mógł kontynuować swoją drogę. Gdy piłkarze w końcu wylądowali i udali się do hotelu, zjedli obiad, odpoczęli i udali się na pierwszy w tym tygodniu trening popołudniowy. "Warunki są doskonałe. Ładna pogoda i znakomite pole do gry. W tym tygodniu cieszyć się będziemy pracą tutaj".
W pełni udział w dzisiejszych zajęciach wzięli Sekou Cissé i Dani Fernández, którzy przez ostatnie dni w Holandii trenowali indywidualnie. Bramkarze Erwin Mulder, Kostas Lamprou Ronald Graafland trenowali osobno pod okiem Patricka Lodewijksa.
Komentarze (0)