Jak się dziś okazało, Feyenoord Rotterdam wziął pod lupę Guyona Fernandeza, snajpera, który w niedzielne południe upokorzył Portowców. "Oczywiście, że jest to dobry napastnik, pod warunkiem, że ma dużo miejsca" - powiedział trener Mario Been, który podziwiał strzelca dwóch bramek. "Ten facet ma ogromny potencjał. Sam nam odpowiedział grą, że można w pełni to wykorzystać. W poniedziałek będziemy o tym rozmawiać. Nie należy się spieszyć" - dodał trener.
Mniej miejsca
Dyrektor techniczny Feyenoordu Leo Beenhakker nie widzi jednak w Fernandezie napastnika, który jest gwarancją satysfakcjonującej liczby bramek. "Obserwujemy chłopaka od jakiegoś czasu, ale nie należy oczekiwać, że nagle go pozyskamy i będzie gwiazdą. System jakim gramy, ma znacznie mniej miejsca niż ten, jaki zagrał przeciwko nam" - mówi Leo.
A co sam zainteresowany?
Zawodnik był zadowolony z informacji mówiącej o jego możliwej grze na De Kuip. "Wiem, że jestem od dłuższego czasu przez nich obserwowany. A ponadto wiem także co potrafię. Oczywiście przeprowadzka do Feyenoordu ze sportowego punktu widzenia byłaby dużym krokiem, w tej chwili nie jestem jednak tym zainteresowany. Czuje się znakomicie w Excelsiorze".
24-letni Fernandez kontrakt z satelickim klubem Feyenoordu ma do połowy 2011 roku. Jest podobno także w interesie NEC Nijmegen, najbliższego rywala De Kralingers.
[nu.nl]
Komentarze (0)