Nick Olij nie jest obecnie zainteresowany przejściem do Feyenoordu. Bramkarz Sparty powiedział to sam w niedzielę wieczorem po porażce 2-0 na De Kuip. RTV Rijnmond pytał go to, czy wie, że Feyenoord jest zainteresowany jego osobą, ale on sam wydawał się nic o tym nie wiedzieć.
- Mają już bramkarza numerem jestem w postaci Justina Bijlowa. Nic się nie dzieje, więc nie powiem ani tak, ani nie - zakomunikował golkiper Sparty, który nie zaprzeczył jednak temu, że podoba mu się na gra na takim stadionie.
- Wspaniale, to fakt. Powiedziałem to także w szatni: właśnie po to zostajesz profesjonalnym piłkarzem, aby móc grać na takim stadionie. Ale w końcu jesteś tylko piłkarzem, więc chcesz też tutaj wygrywać - dodał.
To, że Sparcie zależało na zwycięstwie, nie było widoczne w grze. Bramkarz przyznał: - Ale czego tu chcieć? Wiesz, że mają jakość, aby nas całkowicie zniszczyć. Walczyliśmy jednak jak lwy.
- Oczywiście chcesz grać w określonym systemie, grać dobry i miły dla oka futbol, ale od czasu do czasu musisz też wziąć pod uwagę zespół przeciwnika i to, czym on dysponuje. Po golu na 2:0 zaczęliśmy grać trochę lepiej, ale wtedy było już za późno.
Komentarze (0)