Otman Bakkal jest pod wrażeniem kibiców Feyenoordu. Według pomocnika jest to godne uwagi, kiedy klub nadal mocno wspierany jest w trudnym okresie. Sprowadzony latem zawodnik przyznał nawet, że tutejsi fani są bardziej zżyci ze swoim klubem niż w PSV, poprzednim pracodawcą Bakkala. "Wiedziałem, że jest to wielki klub, ale dopiero, gdy znalazłem się w centrum tego, poczułem tą wielkość. Ponad dwa tysiące fanów na ostatnim treningu przed Ajaksem. To mówi wszystko" - powiedział Bakkal dla VI.
"Myślę, że ludzie tutaj mocniej przywiązani są do Feyenoordu, niż ci w Eindhoven do PSV. Wszyscy wiedzą, czym jest cierpienie, podczas gdy w PSV przeważnie były dobre czasy. Rok temu po porażce 10-0, kilka dni później na mecz przeciwko VVV Venlo stawiło się 45.000 kibiców. To Feyenoord".
Za zespołem z nad Mozy trudny tydzień. Najpierw porażka 2-1 z Go Ahead Eagles i pożegnanie się z Pucharem Holandii oraz blamaż w Groningen 6-0. "Wszyscy muszą zrozumieć, że jesteśmy naprawdę na dobrej drodze. Musimy wierzyć w zmartwychwstanie tego klubu. Czuję, że iskierka już się tli. Teraz my, jako zawodnicy musimy rozpalić ogień".
Komentarze (0)