Pablo Sánchez, zwany Vitaminą, może nie być już tak znany jak kiedyś. Jednak 51-letni były pomocnik doskonale pamięta swoje lata w Feyenoordzie. Gazeta Algemeen Dagblad znalazła Sáncheza i przeprowadziła z nim wywiad, który opublikowała na swojej stronie internetowej.
- Byłem niezwykle dumny – przyznaje Sánchez, wspominając swój okres w Feyenoordzie. Opowiada o tym w rozmowie z Algemeen Dagblad, której pełną treść można znaleźć na stronie internetowej AD. Urodzony w Argentynie piłkarz od razu został najlepszym strzelcem klubu w swoim debiutanckim sezonie (16 goli). - Za co dziękuję genialnemu Henrikowi Larssonowi – dodaje Sánchez.
- Byłem pod wrażeniem długich i celnych podań Ronalda Koemana, które miały niesamowitą precyzję, dośrodkowań Gastona Taumenta i talentu Jeana-Paula van Gastela – mówi były zawodnik. Argentyńczyk zagrał łącznie 66 meczów w zespole z Rotterdamu i strzelił 22 gole.
Sánchez obserwuje Feyenoord z zainteresowaniem. Na przykład niedawno oglądał mecz Ligi Europy z AS Roma. – Zobaczyłem Feyenoord w serii rzutów karnych przeciwko AS Roma. To nadal piękna koszulka – powiedział urodzony w Rosario Vitamina.
W 2005 roku, po kilku latach gry w Belgii, Hiszpanii i Argentynie, Sánchez zdecydował się zakończyć karierę. W 2007 roku rozpoczął pracę jako trener. Obecnie prowadzi chilijski klub CD Palestino z Santiago, stolicy kraju.
Komentarze (0)