Igor Paixão stał się kluczową postacią w ofensywie Feyenoordu, co potwierdził swoim spektakularnym występem przeciwko FC Twente. Brazylijczyk rozgrywa świetny sezon, ale w niedzielę przeszedł samego siebie, notując hattricka oraz dwie asysty. Jego fenomenalna forma została dostrzeżona przez Voetbal International, które przyznało mu tytuł Piłkarza Tygodnia i przewiduje, że może on stać się kolejnym wielkim transferowym hitem klubu z Rotterdamu.
Dominacja Feyenoordu w klasyfikacji Piłkarza Tygodnia
W zestawieniu najlepszych zawodników kolejki według magazynu, aż czterech piłkarzy Feyenoordu znalazło się w czołowej piątce. Jakub Moder i Givairo Read zajęli odpowiednio 5. i 3. miejsce, otrzymując noty 7,5, natomiast Ayase Ueda uplasował się na drugiej pozycji z oceną 8,5. Jednak nikt nie mógł równać się z Igorem Paixão – jego trzy bramki i dwie asysty dały mu imponującą notę 9, co jednoznacznie zapewniło mu tytuł najlepszego zawodnika weekendu.
Co więcej, jego osiągnięcie jest wyjątkowe nawet w długiej historii Feyenoordu. Jak podkreślają media, w XXI wieku tylko dwaj inni zawodnicy tego klubu byli bezpośrednio zaangażowani w pięć bramek w jednym meczu Eredivisie: Dirk Kuyt w 2005 roku oraz Nicolai Jørgensen w 2017 roku. To pokazuje, jak wyjątkowy był jego występ.
Statystyki, które robią wrażenie
Paixão w obecnym sezonie nie przestaje imponować. Jego liczby mówią same za siebie – ma na koncie 9 bramek i 11 asyst, co czyni go jednym z najważniejszych ogniw ofensywy Feyenoordu. Co więcej, od tego weekendu zapisał się w historii Eredivisie jako pierwszy Brazylijczyk od czasów Evertona (Heracles, 2010/11), który zdobył hattricka w holenderskiej lidze.
Nie można też zapominać o jego ogromnym wkładzie w grę zespołu. Wśród wszystkich zawodników Feyenoordu jedynie Dávid Hancko spędził na boisku więcej minut niż Paixão. To imponujące osiągnięcie dla skrzydłowego, który zazwyczaj nie jest kojarzony z taką regularnością występów.
Przykład świetnego skautingu
Igor to jeden z najlepszych przykładów udanego skautingu Feyenoordu. Gdy latem 2022 roku Brazylijczyk dołączał do zespołu, niewielu kibiców w Holandii o nim słyszało. Jak podkreśla Voetbal International, od samego początku miał jednak ogromny potencjał i idealnie pasował do profilu gracza, jakiego poszukiwano na De Kuip.
Rotterdamczycy sprowadzili Paixão w ramach poszukiwań następcy Luisa Sinisterry, który latem 2022 roku odszedł do Leeds United za rekordową sumę. Klub rozważał kilka opcji, w tym Wilfrieda Gnonto oraz Omara Marmousha, ale finalnie to Micha Visser, jeden z głównych skautów Feyenoordu, dostrzegł talent młodego Brazylijczyka. Wówczas 22-letni Paixão imponował w barwach Coritíby – brazylijskiego klubu, który rywalizował na drugim poziomie rozgrywkowym.
Co go wyróżniało? Szybkość, zwinność, instynkt strzelecki oraz gotowość do pracy także w defensywie. To właśnie ta ostatnia cecha miała kluczowe znaczenie – Feyenoord szukał zawodnika, który nie tylko zdobywa bramki, ale również angażuje się w pressing i grę defensywną.
Początkowo cena za Paixão wydawała się wysoka – około 5 milionów euro – ale ostatecznie władze klubu uznały, że warto zainwestować. I jak się okazuje, była to doskonała decyzja.
Kolejny rekordowy transfer w drodze?
Minęły dwa i pół roku, odkąd Paixão trafił do Feyenoordu. Patrząc na jego dynamiczny rozwój i wpływ na wyniki zespołu, coraz bardziej prawdopodobne staje się, że wkrótce może stać się kolejnym zawodnikiem, który pobije rekord transferowy klubu.
Jego niedawno przedłużony kontrakt do 2029 roku oznacza, że Feyenoord nie ma presji na szybką sprzedaż, ale jednocześnie trudno się spodziewać, by tak utalentowany gracz pozostał w Eredivisie na dłużej. Zwłaszcza że udane występy w Lidze Mistrzów dodatkowo zwiększyły jego wartość na rynku.
Wszystko to idealnie wpisuje się w strategię Feyenoordu: skauting – rozwój – sukces sportowy – sprzedaż. Paixão wydaje się być kolejnym przykładem tego modelu, a jego transfer może przynieść klubowi ogromny zysk.
Komentarze (0)