Mats Wieffer przechodzi imponujący rozwój w Feyenoordzie. Pomocnik w tym roku stał się ważnym zawodnikiem zespołu Arne Slota. W Enschede dalej mocno boli niektórych, że pomocnik nie przebił się do pierwszej drużyny.
- Jestem kibicem Twente, więc bardzo boli mnie, gdy widzę Wieffera grającego w koszulce Feyenoordu - powiedział w ESPN Theo ten Caat, który trenował Wieffera w akademii. - Życzę mu wszystkiego co najlepsze, ale wolałbym, żeby grał w środku pola razem z Zerroukim.
Zarząd klubu zignorował rady Ten Caata, przez co Wieffer przeniósł się do Excelsioru. A już wtedy trener widział w nim duży potencjał. - W jego przypadku można mówić niemal o każdym aspekcie piłkarskiego rzemiosła. Nienaganna technika, mądrze biega, bardzo dobrze widzi, co się dzieje wokół niego i jest szybki w operowaniu piłką. I uparty.
- W ciągu dwóch lat przechodzi z młodzieżowej drużyny Twente do szerokiej kadry reprezentacji Holandii. Jeśli utrzyma formę, to w ciągu dwóch-trzech lat odejdzie z Feyenoordu i będzie grał na międzynarodowym poziomie.
- Może nawet w Lidze Mistrzów. Myślę, że on bardzo dobrze pasuje do Bayernu Monachium. Piłkarz swoimi umiejętnościami skrojony pod Bundesligę. Schalke starało się o niego przez trzy lata i oni też to dostrzegli.
Komentarze (0)