W latach 1996-1999 Patricio Graff rozegrał 57 meczów w koszulce Feyenoordu. 48-letni obecnie Argentyńczyk przeszedł z argentyńskiego klubu Rosario Central wraz z rodakiem Pablo Sanchezem. Obecnie były obrońca jest trenerem CD Manchego Ciudad Real, który gra na czwartym poziomie rozgrywkowym w Hiszpanii i ma poważne problemy finansowe. Algemeen Dagblad odwiedził byłego gracza Feyenoordu. Jego obecna praca nie jest łatwa.
- Klub jest w tarapatach finansowych. Zaległości sięgają już trzech miesięcy. Pięciu zawodników odeszło już w tym tygodniu, a kolejni mogą odejść - mówi były zawodnik. Graff dodaje, że klub zbankrutował już dwa razy i jest zajęty szukaniem inwestorów. - Postrzegam to jako proces głębokiego uczenia się dla mnie i wielkie wyzwanie, aby wydobyć z piłkarzy to, co najlepsze – powiedział Graff.
48-letni Argentyńczyk chce wdrażać swój sposób gry i wizję gry z czasów występów w Feyenoordzie. - Pressing, dominacja i dużo gry skrzydłami. Dokładnie to, czego nauczyłem się w Holandii. Powrót do kraju, w którym zdobył mistrzostwo z Feyenoordem i grał w Lidze Mistrzów, wciąż jest marzeniem Gaffa.
- Jeśli nadarzy się taka okazja, od razu się zgodzę. Kocham holenderski futbol, otaczające go obiekty i sposób, w jaki jest doświadczany. Od lat marzę o powrocie.
Graff pielęgnuje miłe wspomnienia z czasów spędzonych w Feyenoordzie. Jego kolegami z drużyny byli m.in Ronald Koeman, Gaston Taument i Henrik Larsson. Ponadto dalej utrzymuje kontakt ze swoim rodakiem Pablo "Vitaminą" Sanchezem. Niestety, bolesne wydarzenie w Rotterdamie naznaczyło jego czas w klubie: zerwanie więzadła krzyżowego podczas meczu Ligi Mistrzów z Manchesterem United (1-3). Po tym Graff nie grał już tak często w czerwono-białych barwach.
Po Feyenoordzie Graff występował w FC Den Bosch i czterech hiszpańskich klubach. Ostatecznie zakończył karierę w swoim rodzinnym kraju w barwach Gimnasia La Plata w 2010 roku. - Udało mi się osiągnąć prawie wszystkie moje cele. Wygrałem mistrzostwo z moim ukochanym klubem z dzieciństwa, czyli z Rosario, ale także z Feyenoordem, z którym grałem w Lidze Mistrzów. Brakuje tylko reprezentacji Argentyny. Ale kiedy patrzę na swój talent, dałem z siebie wszystko. Nie mogę narzekać.
Komentarze (0)