Z uśmiechem od ucha do ucha, Marcus Pedersen udzielił pierwszego wywiadu po powrocie do Rotterdamu. W poprzednim sezonie Norweg został wypożyczony do włoskiego Sassuolo. Obrońca grał regularnie, ale ze względu na spadek, prawy obrońca musiał wrócić do Feyenoordu.
- Wspaniale jest wrócić, jestem bardzo szczęśliwy. Od momentu, gdy wróciłem do klubu, mam uśmiech na twarzy. Miło jest znów widzieć tych wszystkich ludzi i oczywiście wrócić do Rotterdamu – powiedział wesoły Pedersen, zapytany o swój powrót.
Norweg nie musiał nawet przez chwilę zastanawiać się nad różnicą między czasem spędzonym we Włoszech a tym w Feyenoordzie. - Panuje tu przede wszystkim rodzinna atmosfera. Dbają o ciebie i wielu ludzi jest szczęśliwych. Czuję też, że zawodnicy są tutaj bliżej siebie niż we Włoszech.
Gra na De Kuip nigdy mu się nie znudzi. - Wspaniale jest wrócić na De Kuip, zwłaszcza z tymi wszystkimi wspaniałymi fanami. Nie spodziewałem się, że wrócę. Ale to nowy system z nowymi możliwościami. Lubię grać jako skrzydłowy. We Włoszech częściej grałem z lewej strony, więc moja lewa noga się poprawiła. Mogę grać z obu stron. Chcę kontynuować to, co zawsze grałem dla Feyenoordu, pracując tak ciężko, jak to tylko możliwe.
Pedersen poznał też nowego trenera, Briana Priske. - Mogę z nim rozmawiać po norwesku. Moje pierwsze wrażenie jest dobre. Ma dobry wpływ na grupę. Mam wrażenie, że wszyscy w niego wierzą i chcą ćwiczyć nowy system. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu będę w lepszej formie i będę mógł wykonywać więcej dośrodkowań z lewej strony - powiedział dzisiejszy lewy skrzydłowy.
Sam Priske pochwalił Pedersena. - Marcus spisał się dobrze. Jest z nami dopiero od tygodnia i grał na innej pozycji niż zwykle. Jego nominalną pozycją jest prawa strona, ale ja chciałem zobaczyć go na lewej stronie, a także w roli lewoskrzydłowego. Poszło mu całkiem nieźle. Wciąż jednak musi poprawić się pod względem kondycyjnym.
Komentarze (0)