Marvin Peersman po raz pierwszy odniósł się do swojego faulu na Calvinie Stengsie. Zachowanie obrońcy spowodowało, że Stengs doznał urazu w meczu pucharowym między Feyenoordem a FC Groningen i musiał zostać zniesiony z boiska na noszach.
- Próbowałem go zatrzymać i przewrócić na ziemię, ale miał nienaturalnie ułożone kolano. Nie chciałem go zranić - zapewnił Peersman w wywiadzie dla OOG TV po spotkaniu FC Den Bosch - FC Groningen (1-4).
- Ludzie mówią, że to było umyślne, ale to nieprawda. Ale ja nie przejmuję się tym, co mówią. Niemniej bardzo mi go szkoda, bo nigdy nie chcę zrobić krzywdy innemu zawodnikowi.
Obrońca FC Groningen wysłał wiadomość z przeprosinami do Stengsa. - Napisałem do niego i trochę wyjaśniłem. Cieszę się, że nie doznał poważniejszego urazu – powiedział Peersman. - Życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia. To już zamknięta sprawa.
Feyenoord poinformował na początku tygodnia, że uraz Stengsa nie jest tak poważny. Klub z Rotterdamu liczy się z tym, że Stengs będzie nieobecny "przez najbliższe tygodnie". Zawodnik ma wrócić do gry po przerwie reprezentacyjnej pod koniec marca.
Komentarze (0)