Zdaniem dziennikarza i obserwatora FC Twente, Leona te Voordea wokół możliwego transferu Sema Steijna narosło wiele nierealistycznych oczekiwań – zwłaszcza wśród kibiców FC Twente. W podcaście „De Ballen Verstand” dziennika Tubantia dziennikarz studzi emocje i klaruje sytuację młodego pomocnika Tukkers, który w ostatnich tygodniach regularnie pojawia się w transferowych spekulacjach.
– Kibice, którzy sądzą, że Sem Steijn może odejść za piętnaście milionów euro, kompletnie mijają się z rzeczywistością. On po prostu nie osiągnie takiej kwoty – tłumaczy Te Voorde. – Wystarczy spojrzeć na jego grę przeciwko PSV – jeśli nie zdobywa bramek, to jego wkład w mecz jest znacznie mniejszy. Oczywiście, trzeba mu oddać, że przy golach spisuje się znakomicie – pełne uznanie – ale jeśli chodzi o całościowe umiejętności piłkarskie, to wciąż są pewne braki.
Dziennikarz zauważa, że choć w mediach pojawiają się głośne nazwy klubów – jak Galatasaray, AS Roma czy Inter Mediolan – to w rzeczywistości żadna z tych drużyn nie złożyła jeszcze oficjalnego zapytania o zawodnika. – Dotąd jedynym klubem, który rzeczywiście skontaktował się z FC Twente w sprawie Steijna, był Feyenoord. I to już coś mówi. Inne zespoły również dostrzegają, że w jego grze są pewne ograniczenia – podkreśla Te Voorde.
Według niego sam Steijn również podchodzi bardzo świadomie do swojej kariery. – On doskonale wie, że jeśli trafi teraz do AS Romy, to nie ma żadnej gwarancji regularnej gry. Spójrzmy na przykład Salah-Eddine’a – od 9 marca nie rozegrał tam ani minuty. Steijn też to widzi. On wie, że zanim wyjedzie za granicę, potrzebuje jeszcze jednego kroku – najlepiej w silniejszym klubie Eredivisie. I jego celem jest Feyenoord.
W przerwie zimowej FC Twente i sam zawodnik doszli do porozumienia, w wyniku którego przedłużono jego kontrakt. – Gdyby nie te ustalenia, Steijn miałby teraz umowę tylko do końca przyszłego sezonu. W takim przypadku można by mówić o kwocie maksymalnie pięciu milionów euro – wyjaśnia dziennikarz.
Te Voorde apeluje do kibiców Twente, by zrewidowali swoje oczekiwania. – Można sobie życzyć piętnastu milionów jako kibic, ale trzeba spojrzeć na realia. Czy wiecie, jaki jest rekordowy transfer w historii Feyenoordu? To było 8,3 miliona euro za Dávida Hancko. Klub z Rotterdamu nie wyda więc niemal dwa razy tyle na Steijna. Co więcej – żadna inna drużyna również nie zapłaci takiej kwoty. Gdyby ktoś był skłonny tyle wyłożyć, już dawno byłby na miejscu.
Na zakończenie Te Voorde przypomina, że Steijn dołączył do FC Twente jako zawodnik wolny. – Jeśli klub sprzeda go teraz za dziesięć milionów euro, to będzie to znakomity interes. Wszystko wskazuje na to, że transfer jest na dobrej drodze. Rozmowy przebiegają bardzo pozytywnie.
Valentijn Driessen, dziennikarz De Telegraaf, podkreśla w podcaście "Kick-off", że istotną rolę w nadchodzącym transferze może odegrać menedżer zawodnika. – Agentem Steijna jest Rodger Linse – przypomina Driessen. – To bardzo doświadczony negocjator, co pokazał już przy współpracy z Ruudem van Nistelrooyem. Nie wierzę, że Steijn przedłużył kontrakt z Twente do 2028 roku bez żadnej strategii. To było przemyślane działanie – oczywiście z zamiarem osiągnięcia lepszej pozycji negocjacyjnej i korzyści dla wszystkich stron.
Zdaniem jego redakcyjnego kolegi Mike’a Verweija, kwota dziesięciu milionów euro nie jest przesadzona. – Kupujesz gole – mówi Verweij. – Steijn jest na dobrej drodze, by zostać królem strzelców ligi. Mając w Eredivisie takich snajperów jak Brian Brobbey czy Luuk de Jong, nikt nie spodziewał się, że to właśnie on sięgnie po koronę króla strzelców. Może ktoś stawiał na Troya Parrotta albo jeszcze kogoś innego, ale to Steijn podniesie tę statuetkę – i to o czymś świadczy.
Także Driessen uważa, że dziesięć milionów to uczciwa cena za zawodnika, który nie tylko regularnie trafia do siatki, ale także nieustannie się rozwija. – W polu karnym jest po prostu zabójczy – zaznacza dziennikarz. – Ma odpowiednie podejście, pracuje nad sobą, a do tego dobrze zna realia ligi. Jeśli trafi do jednego z holenderskich gigantów – Feyenoordu, Ajaksu lub PSV – może realnie podnieść jakość całej drużyny.
– Z tego co wiem, on sam woli zostać w Holandii – zdradza Verweij. – Pojawiły się zapytania z dwóch włoskich klubów, więc zagraniczne opcje też są na stole. Ale co mnie dziwi, to brak zainteresowania ze strony PSV. Nie wiadomo jeszcze, czy Guus Til zostanie, a gdybym był działaczem PSV, na pewno bym po Steijna sięgnął.
Wśród potencjalnych kierunków transferu wymienia się również Inter Mediolan i AS Romę. Jednak Driessen patrzy na te doniesienia z pewnym dystansem. – Rodger Linse świetnie odgrywa swoją rolę – mówi z przekąsem. – Wrzucenie do gry włoskich klubów to typowe zagranie agentów. To wszystko część gry – budowanie zainteresowania, podbijanie wartości. Oczywiście, Inter ma szeroką kadrę, ale może brakuje im ofensywnego pomocnika z bramkostrzelnością? To możliwe, ale często są to jedynie zagrywki menedżerów.
Legenda Feyenoordu, Willem van Hanegem, widzi w Semie Steijnie idealne wzmocnienie dla klubu z Rotterdamu. Pomocnik FC Twente, który w tym sezonie imponuje skutecznością, lada moment ma zostać ogłoszony zawodnikiem Stadionowych.
– Jeśli spojrzymy na to, co Steijn pokazał w ciągu ostatnich dwóch sezonów, to odpowiedź jest prosta: trzeba go brać – ocenił Van Hanegem w podcaście Willem & Wessel prowadzonym przez Algemeen Dagblad.
Były reprezentant Holandii zaznacza jednak, że przejście z FC Twente do Feyenoordu to poważny krok, zarówno sportowo, jak i mentalnie. – Feyenoord to nie Twente. Choćby kibice – kiedy coś nie idzie po ich myśli, potrafią szybko zacząć krzyczeć, że ktoś jest za słaby, za niski itp. – przestrzega Van Hanegem. – Ale Steijn ma w sobie „to coś”. I my tego nie mamy.
Eks-piłkarz chwali też mentalność i instynkt strzelecki młodego pomocnika. – Strzela z takich pozycji, w których inni mogliby się wahać, przestraszyć się, że zmarnują szansę. On się nie boi. I to jest jego siła.
W programie Voetbalpraat Marciano Vink ocenił ewentualny transfer Steijna do Feyenoordu jako logiczny i korzystny dla obu stron. – Dla Feyenoordu byłaby to świetna decyzja. Z kolei dla Steijna i drogi, którą dla siebie wyznaczył, Feyenoord może być idealnym miejscem do dalszego rozwoju – powiedział.
Zdaniem Vinka, drużynie z Rotterdamu brakuje obecnie zawodnika o charakterystyce Steijna na środku pola. – Na tej pozycji występuje teraz Milambo, ale moim zdaniem to bardziej ‘ósemka’. Potrzebuje przestrzeni przed sobą, gra bardziej box-to-box i nie operuje typowo pod bramką rywala – wyjaśnia ekspert.
Vink zwraca również uwagę na konieczność większego wkładu ofensywnego ze strony pomocników Feyenoordu. – Potrzebujesz goli z drugiej linii. Obecnie zbyt wiele zależy od Paixão i indywidualnych akcji Hadja Mousy. Co do Uedy – jeszcze nie jestem przekonany. Steijn pasuje do tego zespołu, ale można się też zastanawiać, czy Feyenoord nie potrzebuje bardziej kreatywnej ‘dziesiątki’, jaką był kiedyś Sebastian Szymański – dodaje.
El Ahmadi: „Kluczowa będzie rola, jaką dostanie Steijn”
Karim El Ahmadi, były pomocnik Feyenoordu, również widzi potencjał w sprowadzeniu Steijna, ale podkreśla znaczenie odpowiedniego wykorzystania jego atutów. – Jeśli Feyenoord będzie grał zbyt daleko od bramki rywala, to nie jestem pewien, czy Steijn rzeczywiście wniesie wiele do gry. Ale pamiętajmy, że na De Kuip często atakuje się w polu karnym przeciwnika. W takich warunkach Steijn może strzelić nawet ponad piętnaście goli w sezonie – prognozuje El Ahmadi.
Były reprezentant Maroka zwraca uwagę na doskonałe wyczucie pozycji piłkarza Twente. – Dirk Kuyt miał to samo, kiedy z nim grałem. Zawsze się zastanawiałem, czemu piłka nigdy nie spada mi pod nogi tak jak jemu – śmieje się. – Niektórzy po prostu to mają – dodaje z uznaniem.
Co więcej, El Ahmadi zauważa, że Steijn systematycznie rozwija się również pod względem technicznym. – To nie są jeszcze genialne prostopadłe podania, ale widać, że coraz pewniej czuje się z piłką przy nodze. Gra coraz dojrzalej – podsumowuje.
Komentarze (0)