Doniesienia o możliwym zimowym transferze Santiago Giméneza z Feyenoordu do AC Milan stają się coraz bardziej intensywne. Włoskie media, na czele z La Gazzetta dello Sport, podają, że 23-letni napastnik z Meksyku osiągnął porozumienie w sprawie warunków kontraktu z mediolańskim klubem. Tymczasem zarządy Feyenoordu i Milanu pozostają w stałym kontakcie, negocjując warunki ewentualnego transferu.
Feyenoord nieugięty, ale otwarty na rozmowy
Rotterdamczycy jasno wyrazili swoje stanowisko – nie planują sprzedawać kluczowych zawodników w trakcie zimowego okienka transferowego. Mimo to, gdyby pojawiła się oferta w wysokości 40 milionów euro, Feyenoord byłby gotów rozważyć taką propozycję. Według medialnych doniesień, Giménez zamierza poinformować Feyenoord w najbliższym czasie o swojej chęci zmiany klubu, dając tym samym wyraźny sygnał, że priorytetem jest dla niego przejście do Rossoneri.
AC Milan elastyczny w negocjacjach
Na obecnym etapie mediolański klub nie planuje zaproponować pełnej kwoty 40 milionów euro w gotówce. Włoscy działacze chcą natomiast opracować strukturę premii i dodatków, dzięki której łączna wartość transferu osiągnęłaby tę sumę. Taka konstrukcja finansowa może okazać się kluczowa, by przekonać Feyenoord do sprzedaży swojego napastnika.
Latem zeszłego roku Giménez był bliski odejścia do Nottingham Forest za 32 miliony euro. Jednak ostatecznie transfer upadł, gdyż zawodnik nie był zainteresowany przeprowadzką do Anglii. Dla młodego Meksykanina priorytetem było dołączenie do klubu o wyższej renomie, co potwierdza jego obecne zainteresowanie Milanem.
Ambicje i sentymenty Giméneza
Giménez, który ma ważny kontrakt z Feyenoordem aż do połowy 2027 roku, wyceniany jest obecnie na 37 milionów euro. Nie ukrywa on jednak, że przenosiny do Milanu byłyby dla niego spełnieniem marzeń. Sam zawodnik przyznał niedawno:
- Milan to dla mnie klub marzeń. W dzieciństwie kibicowałem takim piłkarzom jak Ronaldo, Ronaldinho czy Kaká. Choć transfer latem się nie udał, sam fakt zainteresowania moją osobą jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem. Drzwi do Mediolanu wciąż pozostają dla mnie otwarte.
Komentarze (0)