Po raz pierwszy od 19 lat (drugi raz w ogóle, red.) w gronie najlepszych szesnastu drużyn Ligi Mistrzów znalazły się dwie holenderskie ekipy. Po remisie Feyenoordu 1:1 z AC Milan oraz pewnym zwycięstwie PSV 3:1 nad Juventusem, Holandia ponownie ma dwóch przedstawicieli w fazie pucharowej najbardziej prestiżowych rozgrywek klubowych Europy.
Trener PSV, Peter Bosz, nie krył radości po tym sukcesie. – Jestem niezwykle szczęśliwy, nie tylko z powodu mojego zespołu, ale przez pryzmat całej ligi holenderskiej. Feyenoord również jest w grze – czy to nie wspaniałe?! Powinniśmy być z tego dumni – podkreślał szkoleniowiec.
Ostatni raz podobna sytuacja miała miejsce w sezonie 2005/2006, kiedy to Ajax i PSV dotarły do fazy pucharowej. Wówczas obie drużyny zajęły drugie miejsca w swoich grupach: Ajax rywalizował z Arsenalem, FC Thun i Spartą Praga, natomiast PSV zmierzyło się z Milanem, Schalke 04 i Fenerbahçe. Niestety, żaden z holenderskich klubów nie zdołał awansować do ćwierćfinału – Ajax uległ Interowi 2:3, a PSV poniosło dotkliwą porażkę 0:5 w dwumeczu z Olympique Lyon.
Holenderski futbol w Lidze Mistrzów – zmiana perspektywy
Przez lata obecność holenderskich drużyn w fazie pucharowej Ligi Mistrzów była rzadkością. PSV udało się to jeszcze trzykrotnie, a Ajax tylko dwa razy przetrwał fazę grupową. Teraz, w nowym formacie rozgrywek, nagle w grze są dwa kluby jednocześnie. Co to oznacza dla holenderskiego futbolu?
– Kiedy przegraliśmy pierwszy mecz w Turynie kilka miesięcy temu, wiele osób zadawało mi pytanie: "Czy holenderskie kluby mają jeszcze czego szukać w Lidze Mistrzów?" W tym samym czasie Feyenoord wysoko przegrał z Bayerem Leverkusen, więc nasza pozycja w europejskiej piłce była kwestionowana – przypomina Bosz. – A teraz, po kilku miesiącach, mamy dwóch przedstawicieli w najlepszej szesnastce.
Zdaniem trenera PSV holenderskie kluby często są niedoceniane w porównaniu do czołowych drużyn Europy. – Często mówi się, że nie mamy wystarczających środków finansowych, by konkurować z najlepszymi. I to prawda – nie możemy równać się budżetami z Anglikami czy Hiszpanami. Ale patrząc na naszą grę, uważam, że w pełni zasłużyliśmy na awans.
Losowanie i perspektywy finansowe
W piątek PSV i Feyenoord poznają swoich rywali w 1/8 finału. Holenderskie kluby nie mogą trafić na siebie, ale wiadomo już, że ich przeciwnikami będą albo Arsenal, albo Inter. Bez względu na wynik losowania, awans do tej fazy to ogromny sukces zarówno pod względem sportowym, jak i finansowym.
Sama premia za wejście do 1/8 finału wynosi 11 milionów euro. Łącznie obie drużyny zarobiły już ponad 70 milionów euro, a awans do ćwierćfinału przyniósłby kolejne 12,5 miliona. To znaczące środki, które mogą pomóc w dalszym rozwoju holenderskich klubów.
Sukcesy również w Lidze Europy
Holenderskie drużyny coraz częściej zaznaczają swoją obecność także w Lidze Europy. W tym sezonie w fazie pucharowej tych rozgrywek mogą znaleźć się aż trzy zespoły: FC Twente, AZ Alkmaar i Ajax są na dobrej drodze, by awansować do kolejnej rundy.
To dobra wiadomość dla przyszłości holenderskiej piłki klubowej. Każde zwycięstwo przyczynia się do zdobywania punktów w rankingu współczynnika UEFA, co wpływa na liczbę miejsc w europejskich pucharach. Tymczasem Portugalia, bezpośredni rywal Holandii w tej klasyfikacji, straciła już dwa kluby, co stwarza szansę na umocnienie pozycji Eredivisie.
Komentarze (0)