Wymownym symbolem trudnej drogi Jakuba Modera jest tatuaż na jego podudziu – czerwona linia przebiegająca przez cyfry 22 i 23. To lata naznaczone poważnymi kontuzjami, które zahamowały rozwój polskiego pomocnika.
Od kwietnia 2022 do listopada 2023 roku Moder pauzował z powodu zerwania więzadeł krzyżowych. „Zazwyczaj powrót do zdrowia po takiej kontuzji trwa od dziewięciu do dwunastu miesięcy” – mówi zawodnik.
„U mnie zajęło to aż 19 miesięcy…”. Trudny okres jest już jednak za nim. Od styczniowego transferu z Brighton & Hove Albion do Feyenoordu, Moder szybko się zaaklimatyzował w Rotterdamie. W minioną sobotę nie zagrał przeciwko NEC, ale dziś wieczorem może pojawić się na boisku w starciu z Interem.
Powrót po 601 dniach
2 kwietnia 2022 roku, w meczu Premier League przeciwko Norwich City, Moder pojawił się na boisku jako rezerwowy. Pięć minut później doznał poważnej kontuzji. Powrót do gry nastąpił dopiero 601 dni później – 27 listopada 2023 roku, w meczu Brighton z Nottingham Forest.
„To był bardzo długi proces” – wspomina Moder. „Na początku ciężko było mi wrócić do rytmu. Nie grałem wiele w Brighton. Teraz wróciłem i jestem szczęśliwy. Mogę wreszcie pokazać, na co mnie stać”.
„Potrzebowałem zmiany w karierze”
25-letni pomocnik rozegrał w tym sezonie siedem spotkań w barwach Brighton. Z końcem kontraktu nadszedł jednak czas na nowy rozdział. Feyenoord sięgnął po niego w zimowym oknie transferowym, a Moder – 31-krotny reprezentant Polski – 20 stycznia podpisał kontrakt obowiązujący do połowy 2028 roku.
„Potrzebowałem zmiany w karierze” – przyznaje Moder. „Chciałem trafić do klubu, w którym mogę w pełni odbudować swoją formę i pokazać swój potencjał. Feyenoord daje mi tę szansę. Zostałem tu ciepło przyjęty”. Jak dotąd Moder wystąpił w siedmiu meczach Feyenoordu – dokładnie tyle samo, co przez pół roku w Brighton. Wśród tych spotkań znalazły się również dwa starcia z AC Milan w Lidze Mistrzów. Po trudnych latach 2022 i 2023, regularna gra wydaje się dla niego prawdziwym błogosławieństwem.
„Wreszcie gram co trzy dni” – mówi. „Byłem na to gotowy”. Nie wszystko jednak układa się idealnie. W krótkim czasie Moder miał już okazję pracować z trzema różnymi trenerami: Brianem Priske, Pascalem Bosschaartem i obecnym szkoleniowcem, Robinem van Persiem. „To nie jest optymalne” – przyznaje.
„Ale taka jest rzeczywistość futbolu. Trenerzy przychodzą i odchodzą”.
Śladami Smolarka i Szymańskiego
Feyenoord ma bogatą historię związaną z polskimi piłkarzami. W przeszłości w barwach tego klubu występowali Włodzimierz Smolarek (1988–1989), Jerzy Dudek (1996–2001) czy Ebi Smolarek (2000–2004). „Interesuję się piłką nożną, oglądam dużo meczów i śledzę wszystko” – mówi Moder. „Dlatego dobrze znałem polską historię w Feyenoordzie. Ostatnio grał tu też Sebastian Szymański (2022/2023). Rozmawiałem z nim o moim transferze. Mam nadzieję, że kibice będą mnie wspominać równie dobrze jak jego”.
Komentarze (0)