Młody piłkarz Fedor Smolov przebył w tym tygodniu 12.000 kilometrów, podróżując pomiędzy Rotterdamem a Moskwą.
Smolov udał się na początku tygodnia do Rosji, ponieważ otrzymał powołanie do drużyny narodowej. Napastnik podczas spotkania U-21 doznał kontuzji. Po tym zdarzeniu wziął szybko samolot do Holandii, gdzie spędził 48 godzin. Potem musiał z powrotem wrócić do ojczyzny, na polecenie personelu z Dynamo Moskwa.
Na temat tej dziwnej sytuacji wypowiedział się trener Mario Been. "Klub chce wiedzieć co się stało i ma do tego prawo, jeśli zawodnik doznaje urazu. Każdy profesjonalny klub tak do tego podchodzi, dlaczego więc z Feyenoordem ma być inaczej."
Smolov trafił na De Kuip przed tym sezonem na zasadzie wypożyczenia. Na razie nie odgrywa zbyt znaczącej roli w zespole dyrygowanym przez Beena.
[telegraaf.nl]
Komentarze (0)