Obecnie kadra reprezentacji Holandii U-19 uczestniczy w Mistrzostwach Europy w Caen. Na turnieju występuje w sumie sześciu zawodników Feyenoordu Rotterdam. Tym samym redakcja FR12.nl zdecydowała rozpocząć krótką serię, w której pod lupę brani będą wszyscy Portowcy na ME, a dodatkiem do każdego profilu będzie krótki wywiad z każdym z zawodników. Dziś czas na Bruno Martinsa Indiego.
Bruno Martins Indi urodził się w Barreiro (Portugalia) 08 lutego 1992, jest silnym lewym obrońcą. W zeszłym roku podpisał kontrakt z Feyenoordem wiążący go do połowy 2011 roku. Klub był zachwycony, że młody gracz podpisał swoją pierwszą profesjonalną umowę. "Lewy defensor, silny fizycznie. A takich można szukać ze świeczką. Dlatego jesteśmy bardzo zadowoleni z rozpoczęcia współpracy z Bruno. Wszyscy trenerzy z młodzieżowych sekcji są przekonani, że Indi w najbliższych latach może stać się bardzo dobrym grajkiem" - powiedział koordynator młodzieży Stanley Brard.
Indi rozpoczął karierę w Spartaan'20 w Rotterdamie. Osiemnastolatek od dłuższego czasu grywał jednak w Feyenoordzie i w zeszłym roku z drużyną do lat dziewiętnastu zdobył mistrzostwo. Obecnie już piłkarz pierwszej kadry Feye, wcześniej wypożyczany głównie do Excelsioru. Również na De Kuip skupi się na swojej ulubionej pozycji, gdzie konkurować będzie z o wiele bardziej doświadczonym Timem de Clerem oraz nowo pozyskanym Michaelem Lumbem.
Młokos, który zaliczył nieoficjalny debiut w meczu z vv Alblasserdam zapowiada jednak, że nie zamierza łatwo odpuścić. Indi ma za sobą trudny mecz przeciwko Francji na Mistrzostwa Europy. Fatalna gra w obronie spowodowała, że Oranje zostali zdeklasowani a Indi dołożył do tego bramkę samobójczą. Teraz muszą zrobić wszystko, by pewnie ograć w kolejnym meczu zespół Anglii.
Wczoraj ogłoszono pozyskanie przez Feyenoord Michaela Lumba. Daje to dodatkową motywację?
Nie skupiam się teraz na tym. Myślami jestem na mistrzostwach, co jest w tej chwili najważniejsze przede wszystkim dla mojego rozwoju. Wiem na co mnie stać, znam swoje cechy, więc nie jest to dla mnie dodatkową motywacją. Ja zawsze jestem zmotywowany czy mam czy też nie mam konkurentów.
Jak podobają Ci się pierwsze tygodnie w Feyenoordzie?
Pierwsze tygodnie były dość ciężkie pod względem treningów, ale jestem dobrze przygotowany i wiem, że muszę pracować dwa razy ciężej, aby osiągnąć to, co chcę osiągnąć.
Poziom szkolenia Ci odpowiada?
Do tej pory z pewnością mogę ocenić to w pozytywnym topniu. Choć wiem, że wszystko będzie się jeszcze zmieniać.
Czy rozmawiałeś już z Mario Beenem na temat swej roli w zespole?
Nie, osobiście nie rozmawiałem jeszcze z trenerem o mojej roli w zespole. Może nastąpi to, gdy wrócę.
[fr12.nl]
Komentarze (0)