Po meczu z Willem II, rozegranym w ostatni weekend, Feyenoord stoi przed serią wymagających spotkań. W nadchodzących tygodniach czekają ich starcia z Bayernem Monachium, LOSC Lille, Ajaksem i PSV. Seria ta rozpocznie się już w najbliższą środę, kiedy to w ramach Ligi Mistrzów Rotterdamczycy zmierzą się z niemieckim gigantem, Bayernem Monachium.
W całej swojej historii Feyenoord rozegrał z Bayernem Monachium jedynie dwa mecze, z których żaden nie zakończył się zwycięstwem holenderskiej drużyny. Pierwsze spotkanie na De Kuip zakończyło się remisem 2:2, natomiast w rewanżu w Monachium Feyenoord uległ Bawarczykom 3-1. Trener Feyenoordu, Brian Priske, z pewnością byłby usatysfakcjonowany powtórzeniem wyniku z pierwszego meczu, szczególnie biorąc pod uwagę obecne realia i fakt, że Rotterdamczycy są coraz bliżej awansu do fazy pucharowej Ligi Mistrzów.
Pierwsze historyczne starcie pomiędzy Feyenoordem a Bayernem miało miejsce 10 października 2001 roku na De Kuip. Feyenoord rozpoczął ten mecz z takimi zawodnikami jak Edwin Zoetebier, Paul Bosvelt, Jon Dahl Tomasson, Pierre van Hooijdonk, Tomasz Rząsa czy Bonaventure Kalou. Rotterdamczycy starali się udowodnić, że mimo braku bycia faworytem w starciu z mistrzem Niemiec mogą być równorzędnym rywalem. Jednak już w 13. minucie Brazylijczyk Giovane Élber wyprowadził Die Roten na prowadzenie, wykorzystując jedną z pierwszych szans na zdobycie bramki.
Mimo straconej bramki Feyenoord zdołał wrócić do gry jeszcze przed przerwą. Ich ofensywa wykazała się cierpliwością i dokładnością, badając możliwości na połowie przeciwnika. W kluczowej akcji Brett Emerton dostrzegł świetnie ustawionego Johna Dahla Tomassona. Duński napastnik szybko odegrał piłkę do Pierre’a van Hooijdonka, który efektownym wolejem umieścił ją w siatce.
Kilka minut później Feyenoord ponownie zaskoczył niemiecką obronę. Bramkarz Edwin Zoetebier posłał daleką piłkę, którą po doskonałym dośrodkowaniu Tomasza Rząsy przejął Van Hooijdonk. Jego celne podanie umożliwiło Tomassonowi zdobycie drugiej bramki dla Rotterdamczyków. Feyenoord schodził na przerwę, prowadząc 2:1.
Niestety, zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy Bayern wyrównał wynik. Giovane Élber ponownie znalazł drogę do siatki, ustalając rezultat meczu na 2:2.
Komentarze (0)