Quilindschy Hartman powrócił do gry w zespole Feyenoordu U21 po ponad dziewięciu miesiącach przerwy. Lewy obrońca rozegrał ponad 30 minut w meczu towarzyskim przeciwko Jong AZ. To jego pierwszy występ po ciężkiej kontuzji więzadła krzyżowego, której doznał na początku 2024 roku.
Spotkanie odbyło się na Varkenoord i przyciągnęło uwagę wielu osób związanych z klubem. Wśród obserwatorów znaleźli się m.in. główny trener Brian Priske, Calvin Stengs, Quinten Timber oraz inni członkowie pierwszego zespołu. Z zaciekawieniem śledzili postępy Hartmana, który stawiał swoje pierwsze kroki na boisku po długiej rehabilitacji.
Jeśli proces powrotu do pełnej sprawności będzie przebiegał zgodnie z planem, Hartman może być dostępny dla pierwszej drużyny Feyenoordu już na początku lutego. Obrońca zapowiadał w Marbelli, że jego celem jest występ w domowym meczu przeciwko Sparcie Rotterdam.
- To wspaniała wiadomość – powiedział Brian Priske w rozmowie z Voetbal International. - Quilindschy poradził sobie świetnie w ostatnich miesiącach. To niełatwe, gdy przez tak długi czas nie możesz grać i jesteś zmuszony do biernego wspierania drużyny. Jego powrót na boisko to ogromny krok naprzód.
Trener chwali również podejście Hartmana do treningów i rehabilitacji: - Pracował bardzo ciężko, zarówno na siłowni, jak i podczas indywidualnych zajęć na boisku. Jest nie tylko świetnym zawodnikiem, ale także wyjątkowo silnym psychicznie człowiekiem.
- Mam do niego ogromny szacunek. To również bardzo inteligentny piłkarz – często siada przy moim biurku, żeby rozmawiać o taktyce i grze. Rozumie piłkę nożną w sposób, który wyróżnia go na tle innych. Mam nadzieję, że wkrótce wróci do gry w Eredivisie.
Komentarze (0)