Feyenoord przygotowuje się obecnie do drugiej połowy sezonu podczas obozu treningowego w Hiszpanii. Trener Brian Priske w rozmowie z Algemeen Dagblad otwarcie dzieli się swoimi ambicjami na nadchodzące miesiące oraz dokonuje analizy dotychczasowych wyników zespołu. Mimo nieregularnej formy drużyny z Rotterdamu, Duńczyk zauważa wyraźny progres w wielu aspektach gry.
– Czwarte miejsce w tabeli boli, a porażki – zwłaszcza ta na własnym boisku z Ajaksem oraz przegrana 0:3 z PSV Eindhoven – są rozczarowujące – przyznaje Priske, podsumowując aktualną sytuację w Eredivisie. – Jeśli spojrzymy na te mecze, można łatwo dojść do wniosku, że wszystko jest nie tak. Ale ja jestem osobą, która lubi patrzeć na dane i wyciągać z nich wnioski.
Postęp widoczny w statystykach
Priske podkreśla, że dane analityczne, choć nie są ostatecznym wyznacznikiem, mogą być cennym wskaźnikiem. – Zarówno w ofensywie, jak i defensywie robimy postępy. Statystyki pokazują, że jesteśmy najlepszą drużyną w Holandii pod względem ograniczania szans przeciwników z otwartej gry. Ponadto tracimy najmniej względem oczekiwanych bramek (xG) – wyjaśnia trener.
Jednak Duńczyk zauważa również, że mimo tych pozytywów Feyenoord stracił już 21 bramek w lidze. – To zdecydowanie za dużo. Owszem, tracimy mniej goli niż PSV, co pokazuje, że zmierzamy we właściwym kierunku. Ale musimy poprawić skuteczność defensywy. 127 stworzonych przez rywali okazji to zdecydowanie za wiele – zbyt często tracimy bramki po prostych błędach – przyznaje.
Problemy z indywidualnymi błędami
Zdaniem Priske, kluczowym obszarem do poprawy są błędy indywidualne zawodników. – Dane wskazują, że po zimie sytuacja powinna ulec poprawie. Ale jeśli patrzymy wyłącznie na tabelę, czwarte miejsce wciąż boli. Wiedzieliśmy, że to będzie trudny sezon, zwłaszcza przy jedenastu nowych zawodnikach, nowym sztabie i nowym trenerze. Dodatkowo utraciliśmy trzech kluczowych piłkarzy: Mats Wieffer, Lutsharel Geertruida i Yankuba Minteh byli bardzo ważni dla naszego zespołu – dodaje.
Wyzwania i przyszłość
Szczególnie bolesna była ostatnia porażka 0:3 z PSV, która pokazała, że Feyenoord ma jeszcze sporo pracy przed sobą. – W Eindhoven zostaliśmy zdeklasowani. Jako trener nie mogę jednak pozwolić, by jeden mecz wpłynął na moją ocenę całego zespołu. Moją rolą jest zachowanie spokoju i równowagi – zarówno w krytyce, jak i w pochwałach. Z drugiej strony muszę też być szczery – w tamtym meczu zabrakło nam energii i intensywności. Przyczyna? Być może zmęczenie – analizuje Priske.
Mimo trudności Duńczyk pozostaje optymistą. – Grając w Feyenoordzie, musisz walczyć o co najmniej drugie miejsce w lidze, dojść daleko w pucharach krajowych oraz dobrze prezentować się w Europie. Ostateczna ocena nadejdzie na koniec sezonu. W tej chwili tracimy dziesięć punktów do PSV, ale jestem przekonany, że nasz zespół ma wystarczającą jakość, aby ukończyć rozgrywki na drugim miejscu. W drugiej połowie sezonu będziemy lepsi – jestem tego pewien – podsumowuje trener.
Komentarze (0)