Briana Priske czekają pierwsze derby Rotterdamu. Podczas piątkowej konferencji prasowej trener z niecierpliwością czekał na spotkanie Feyenoordu ze Spartą, które odbędzie się w najbliższą niedzielę.
- Uwielbiam derby, to zawsze są wyjątkowe mecze - powiedział Priske, który ma doświadczenie w derbach z czasów, kiedy jako trener Sparty Praga rywalizował ze Slavią.
Trener nie chce mówić o lekceważeniu rywala. Zespół z zachodniego Rotterdamu przed tygodniem zremisował z FC Twente (1-1). - Mają silny skład i niebezpiecznego napastnika, który może sprawić trudności wielu drużynom - dodał. Przede wszystkim Priske jest zapytany o to, czego oczekuje od swoich zawodników w meczu ze Spartą w porównaniu do spotkania z PEC.
- Oczywiście, ta sama filozofia obowiązuje. Powinniśmy dominować i kontrolować grę. Oczekuję, że będziemy bardziej niebezpieczni niż w pierwszej połowie przeciwko PEC Zwolle. W tej kwestii musimy poprawić naszą grę. W pierwszej połowie mieliśmy oczekiwaną liczbę bramek mniejszą niż jedna. Musimy się bardziej postarać.
- Oczywiście, nie da się przewidzieć jak potoczy się mecz, ale kluczowe jest stworzenie wystarczającej liczby okazji – podkreślał trener. Zanim Feyenoord przystąpi do rywalizacji w Lidze Mistrzów, musi wprowadzić pewne poprawki. - Musimy szczególnie popracować nad kondycją fizyczną. Czekają na nas jeszcze nowe wyzwanie.
Priske podzielił się także aktualnymi informacjami o stanie zdrowia kilku graczy. Na przykład, w niedzielę na Het Kasteel nie będzie mógł wciąż wystawić długo kontuzjowanych Quilindschy Hartmana i Gernota Traunera. Na temat Jeylanda Mitchella powiedział: - Jego sytuacja jest dość zmienna. Po przyjeździe miał niewielką kontuzję. Gdy wznowił treningi, ponownie doznał urazu. Mam nadzieję, że w niedzielę znajdzie się w kadrze, ale dla nowych graczy to duże wyzwanie, aby się zaaklimatyzować. Szczególnie pochodząc z Kostaryki, gdzie poziom jest inny. Nie jest przyzwyczajony do naszego stylu treningów; intensywność jest tutaj większa, a także plan treningów siłowych jest inny, co ma na celu ich wzmocnienie. Mitchell potrzebuje więc czasu na adaptację. Ale z każdym tygodniem czyni znaczne postępy.
Ibrahim Osman
Ghańczyk nie zagra jeszcze ze Spartą. - Wciąż czeka na odpowiednie dokumenty, aby móc dołączyć do reszty kolegów. Nie mamy na to wpływu i musimy czekać na inne strony, aż wszystko się ułoży. Musimy poczekać na odpowiednią pieczątkę w jego paszporcie, aby mógł grać.
Komentarze (0)