Feyenoord ponownie nie wygrał. Drużyna Briana Priske oddała prowadzenie 0-2 w ostatnich minutach meczu z FC Groningen na Euroborg, który zakończył się wynikiem 2-2. Duński trener Feyenoordu był rozczarowany po meczu w rozmowie z ESPN.
- Oczywiście jestem rozczarowany. To frustrujące, że nie wróciliśmy do domu z trzema punktami, kiedy prowadziliśmy 0-2 na dziesięć minut przed końcem. Powinniśmy zabić ten mecz i zdobyć komplet punktów. Przy stanie 0-2, nie powinno się to zdarzyć. Ale FC Groningen, swoim młodym zespołem, mocno naciskało. Było 0-2 i nie powinniśmy im dać wrócić do gry. Publiczność dodała im jednak skrzydeł, co doskonale było widać - powiedział Priske.
Priske nie ma żadnych wątpliwości odnośnie gry swojego zespołu. - Były pewne wzloty i upadki. Dostrzegłem kilka świetnych momentów, kiedy to byliśmy w stanie przełamać ich zorganizowaną obronę. Uważam, że stworzyliśmy na wyjeździe wystarczająco dużo okazji, by zdobyć więcej niż dwie bramki, które udało nam się strzelić dzisiaj. W pierwszej połowie mieliśmy dość szans, by przesądzić o wyniku meczu.
Priske nie patrzy na tabelę, ale... - Nie ignorujemy jednak faktu, że obecna różnica jest znacząca. Powinniśmy koncentrować się na sobie, nie na PSV czy innych zespołach. Musimy poprawić grę, zdając sobie sprawę, że straciliśmy już sporo punktów. Jest tylko jedna odpowiedź na tę sytuację – musimy poczynić postępy. W piłce nożnej nikt nie rozdaje prezentów. Oczywiście nie jestem zadowolony z ilości zdobytych punktów, ale szczerze mówiąc, nie skupiam się na PSV. To moje zadanie i nasze zadanie, by to zmienić i się poprawić.
W czwartek Feyenoord zagra swój inauguracyjny mecz w Lidze Mistrzów przeciwko Bayerowi Leverkusen na De Kuip. Od poniedziałku drużyna Briana Priske będzie całkowicie skoncentrowana na przygotowaniach. - To dla nas nowa szansa i okazja do pokazania się z dobrej strony. Naturalnie, moi podopieczni będą teraz rozczarowani podczas powrotu autobusem do domu. Jutro musimy przeanalizować ten mecz i jak najszybciej przygotować się na europejski wieczór. Oczywiście lepiej byłoby podejść do tego meczu z dobrym wynikiem, ale to się nie udało. Musimy dać z siebie wszystko, coś o czym wszyscy doskonale wiemy.
Komentarze (0)