Ayase Ueda nadal nie przekonuje w koszulce Feyenoordu. Nawet teraz, gdy Japończyk dostaje szansę kilka meczów z rzędu z powodu kontuzji Santiago Gimeneza. W meczu z FC Twente napastnik zdobył bramkę, ale to tyle z plusów, jeżeli chodzi o jego występ.
Na konferencji prasowej po meczu Brian Priske odniósł się do gry Uedy. - Powinien był częściej utrzymywać się przy piłce i lepiej ją wykładać. Często dobrze się ustawia, ale potem traci piłkę. Były momenty, kiedy oczekiwałem od niego więcej. Nie wykorzystał też szansy na podwyższenie wyniku na 3:0.
Dlaczego Ueda nadal ma problemy, nawet teraz, gdy dostaje szansę jako pierwszy napastnik, nikt nie wie. - Być może wynika to teraz z tego, że jak dotąd nigdy nie czuł się pierwszym napastnikiem. Ciąży na nim duża presja. Ale to dobry napastnik.
Trener mentalny
Trener ujawnił, że Ueda od niedawna współpracuje z trenerem mentalnym, który ma pomóc mu zwiększyć pewność siebie. - Piłka nożna nie jest taka jak na PlayStation. Grają w nią ludzie. To, jak czujesz się w klubie i wśród kolegów z drużyny, może mieć wpływ na twoje wyniki.
Sam Priske też spojrzał w lustro. - To ode mnie zależy, czy dopilnuję, by cechy Ayase wyszły na jaw.
Komentarze (0)