Kibice mogą mocno wierzyć, że to może być sezon, w którym Antoni Milambo się przełamie. 19-letni pomocnik, który zadebiutował w pierwszym zespole prawie trzy lata temu, nadal oczekuje na stałe miejsce w podstawowym składzie. W swoich pierwszych występach pod kierownictwem Briana Priske, zrobił bardzo dobre wrażenie, a trener nie szczędzi mu pochwał.
- Milambo wykazał się już dobrymi umiejętnościami na treningach, w meczach towarzyskich, przeciwko PSV, a z pewnością także w ostatni weekend. Posiada on solidne umiejętności techniczne i potrafi zdobywać bramki. Jego pozycjonowanie jest również bardzo dobre, ale uważam, że jesteśmy w stanie go jeszcze bardziej rozwinąć, by stał się bardziej agresywny i intensywny. Rozgrywki europejskie będą dla niego wyzwaniem na jeszcze wyższym poziomie. Ma on wielki potencjał, by zrobić wielką karierę.
Trener zdawał się kwestionować to, jak "głodny" jest Milambo, ale Priske zaraz do tego wrócił. - Uważam, że jest wystarczająco zdeterminowany. Jest bardzo profesjonalny i przychodzi do klubu nawet w swoje dni wolne. Nie zostaje w łóżku jak inni zawodnicy. Przychodzi do klubu, aby poddać się odnowie i wrócić do pełni sił. Jestem zdania, że wykazuje dużą determinację.
Mimo to, Priske podkreśla kilka aspektów do udoskonalenia, by Milambo mógł stać się stałym pierwszego składu w bieżącym sezonie. - Musisz wykazywać się prawdziwą agresją, będąc na środku pola. Powinieneś dominować, umiejętnie manewrować wokół przeciwników i przejmować inicjatywę. Oczywiście, mając 19 lat, musisz jeszcze wiele rzeczy rozwinąć, ale jestem pewien, że on to osiągnie i my wszyscy jesteśmy tutaj, aby mu w tym pomóc. Teraz to od niego zależy, czy będzie kontynuował tę drogę.
W zwycięskim meczu przeciwko PSV, Milambo zastąpił Gjivaia Zechiëla i miał okazję grać przez trzydzieści minut. Jego występ był na tyle przekonujący, że znalazł się w pierwszym składzie na inaugurację sezonu przeciwko Willem II. W poprzednich sezonach Milambo zanotował dwadzieścia występów w pierwszym zespole, lecz głównie był rotowany między Feyenoordem 1 a drużyną U-21.
Komentarze (0)