Feyenoord Rotterdam w sobotni wieczór pokonał AZ Alkmaar 3-2. Po meczu z mediami porozmawiał Brian Priske.
- Mamy naprawdę dobrą grupę graczy, którzy są wyjątkowo profesjonalni. Czasem ciężko jest im okazać emocje i celebrować zwycięstwo, więc zawsze zachęcam ich, by cieszyli się tym sukcesem. Atmosfera była bardzo spokojna, wszyscy byli skupieni, co jest pozytywnym znakiem, ponieważ pokazuje, że chcą się dobrze prezentować. To wspaniałe dla trenera, ale ja również lubię świętować różne okazje. To był piąty wymagający mecz w przeciągu piętnastu dni.
- Powiedziałem im, że mogą świętować zwycięstwo w mieście. Jutro jest dzień opcjonalnej regeneracji. Jeśli zechcą spać, nie mam nic przeciwko. Radość z futbolu i chwila relaksu to też jego część. Potem, w poniedziałek i wtorek, skupimy się na przygotowaniach do ważnego spotkania z Salzburgiem.
Fakt, że Priske akcentuje świętowanie zwycięstwa przez swoich zawodników, nie jest związany z niedawnym Klasykiem. - Chcemy wygrywać każde spotkanie. Szczególnie tutaj, na De Kuip, przed naszymi fantastycznymi fanami. Zdajemy sobie sprawę, że pierwsza połowa była dzisiaj wymagająca, zarówno z powodu naszej formy, jak i skutecznych ataków AZ. Nie zdołaliśmy zdominować gry ani wygrać indywidualnych pojedynków.
To właśnie te pojedynki przesądziły o zwycięstwie Ajaksu w meczu, co było wcześniej sygnalizowane Feyenoordowi. - Zaledwie kilkakrotnie udało się nam znaleźć Lukę niepilnowanego na środku boiska. Następnie nie wykorzystaliśmy szansy na kolejne podanie. Zabrakło nam jakości w decydujących momentach, ale to również jest częścią futbolu. Dokonaliśmy kilku zmian i musieliśmy odnaleźć rytm gry. Wielki szacunek dla Luki, bo to dla niego niełatwy czas. Wszedł na boisko i zdobył bramkę.
- Cieszę się z jego sukcesu i darzę go dużym szacunkiem. Przez cztery miesiące musiał mierzyć się z trudną sytuacją. Nie miał wielu okazji do gry, a to był jego debiut w podstawowym składzie. Taki występ wymaga uznania. Każdy zawodnik potrzebuje regularnego rytmu gry, ale ostatecznie liczą się minuty, które uda się wywalczyć. Luka właśnie to osiągnął. Jestem z tego powodu zadowolony. Potrzebujemy 25 graczy gotowych dać z siebie wszystko.
Na zakończenie meczu widać było zmęczenie u niektórych zawodników. Dlatego ciekawe jest, kto będzie dostępny w następnym tygodniu. - Zajmiemy się oceną kontuzji jutro i w poniedziałek, ale niewątpliwie w środę na boisku stanie jedenastka dobrych graczy. To będzie noc Ligi Mistrzów na De Kuip, więc mamy zamiar pokazać się z jak najlepszej strony.
Co zaskakujące, Feyenoord często traci bramki z powodu błędów indywidualnych, których nie da się uniknąć. Wczoraj również mieliśmy taki przypadek. - Dávid przyszedł do mnie, aby przeprosić. Myślał, że zdobędzie piłkę, ale się pomylił. Beelen również jest niezadowolony, ale to jest część futbolu. Musimy iść do przodu i ciężko pracować. Beelen miał problemy w pierwszej połowie, ale w drugiej zrobił wszystko, co w jego mocy, by zmienić wynik meczu. To właśnie wtedy widać prawdziwy charakter, i o to właśnie chodzi w futbolu.
Komentarze (0)