Pozycja Briana Priske w Feyenoordzie staje się coraz bardziej niepewna po kolejnej porażce. Mimo trudnej sytuacji trener zachowuje spokój i wciąż wierzy w potencjał swojego zespołu. Podczas konferencji prasowej Duńczyk odniósł się do kluczowych pytań dziennikarzy, nie kryjąc przy tym pewnego niezrozumienia dla krytyki.
– Nie zgadzam się z tym – stwierdził Priske, odpowiadając na zarzuty o słabą grę zespołu. – To nasz trzeci wyjazdowy mecz w ciągu siedmiu dni, w dodatku przeciwko bardzo wymagającemu rywalowi.
Słowa trenera spotkały się ze sceptycyzmem dziennikarza RTV Rijnmond, Dennisa van Eersela, który zwrócił uwagę na ospałą grę zawodników. – Może widzisz to lepiej, ale ja uważam, że moi piłkarze dają z siebie wszystko. Walczą dla drużyny. Oczywiście, sytuacja jest trudna, ale nie można im odmówić zaangażowania – odparł trener.
Kryzys czy trudny okres?
Na pytanie o przyszłość i możliwe konsekwencje słabej serii Priske odpowiedział dyplomatycznie: – Jutro jest nowy dzień i zrobimy wszystko, aby jak najlepiej przygotować się do meczu ze Spartą.
Nie zgodził się jednak z określeniem minionego tygodnia jako „horroru”. – Wcale tak nie uważam. Trzy wyjazdowe mecze przeciwko trudnym rywalom zawsze niosą ryzyko porażki. W Lille rzeczywiście nie zagraliśmy dobrze, ale starcie z Ajaksem było wyrównane, a kluczowe decyzje sędziego miały wpływ na wynik. Teraz odpadliśmy z pucharu i to oczywiście boli – przyznał.
Wierzy w drużynę
Przegranie trzech kolejnych spotkań, nawet na wyjazdach, to dla takiego klubu jak Feyenoord poważny cios. Mimo to Priske wciąż wierzy, że może odwrócić losy sezonu.
– Widzę jakość w drużynie i na boisku. Widzę zawodników, którzy walczą i starają się dać z siebie wszystko. Niestety, wielu z nich nie jest obecnie w optymalnej formie, co odbija się na wynikach – przyznał.
Dennis te Kloese, dyrektor Feyenoordu, wyraził nadzieję, że Priske pozostanie na stanowisku do końca sezonu. Sam trener również podkreślił, że nie zamierza się poddawać. – Czuję się pewnie i będę wykonywał swoją pracę tak długo, jak mi na to pozwolą – powiedział.
Reakcja na krytykę kibiców
Priske odniósł się także do krytycznych przyśpiewek ze strony kibiców, którzy skandowali m.in. „Wstydźcie się!”.
– Rozumiem ich rozgoryczenie. Przegrywanie meczów boli, ale to część futbolu. Jeśli nie osiągamy wyników, to normalne, że fani wyrażają swoje niezadowolenie – zakończył.
Komentarze (0)