Falstart. Tak o remisie Feyenoordu z Willem II można napisać. A Feyenoord jak zwykle miał sporo okazji, by zdobyć więcej, niż tylko jedną bramkę.
- Takie są fakty i oczywiście jest to bardzo rozczarowujące. Mieliśmy wszystko w swoich rękach i nie nie pozwoliliśmy na zbyt wiele rywalom. To był naprawdę mecz, w którym musieliśmy zdobyć trzy punkty. Rozczarowanie jest kombinacją wszystkiego. Oczywiście wynik, ale także stracona bramka. Timon podjął złą decyzję i dobrze o tym wie. Przeciwnik ma teraz punkt, na który moim zdaniem nie zasłużył - powiedział Brian Priske.
- Z całym szacunkiem do Willem II, ponieważ nie spodziewaliśmy się, że przyjadą tutaj, aby dominować. Są i takie mecze, ale powinniśmy zrobić wszystko, aby nie działy się takie rzeczy, jak dzisiaj. Na początku drugiej połowy mieliśmy wystarczająco dużo okazji, aby nie mówić o rozczarowującym wyniku po końcowym gwizdku.
Hans Kraay Jr. pyta następnie, dlaczego Zerrouki ciągle grał w defensywie. - Były dobre momenty, w których Ramiz schodził do ostatniej linii, ale też takie, w których musiał pozostać wyżej na boisku. Rozmawialiśmy o tym również w przerwie meczu. Musieliśmy utrzymać pozycje nieco bardziej takie, jakie powinny być. Czasami zawodnicy próbowali znaleźć swój własny pomysł podczas meczu i to też jest ważne, ale czasami podejmują decyzje, które nie pasują do struktury i wtedy wszystko idzie nie tak. Musimy się temu przyjrzeć w najbliższych dniach.
Na koniec Priske został zapytany, co sądzi o formie Santiago Gimeneza. - Piłka nożna to fajna gra. W jednym tygodniu ktoś jest bohaterem, a w następnym jesteś nikim. Santi kilkukrotnie był na dobrej pozycji i miał okazję zagrozić bramce. W zeszłym tygodniu strzelił dwa gole i brał udział we wszystkim, co się działo. Dzisiaj też miał swoje okazje, ale nie strzelił gola. To jest coś, na co czasami nie mamy wpływu.
Komentarze (0)