Brian Priske nie jest już trenerem Feyenoordu. Choć moment ogłoszenia tej decyzji mógł zaskoczyć, to sama wiadomość nie była całkowicie niespodziewana, biorąc pod uwagę wyniki zespołu w tym sezonie. Wkrótce po potwierdzeniu odejścia Duńczyka, media zaczęły przytaczać interesujące statystyki dotyczące jego pracy.
Jak donosi NU.nl, Priske prowadził Feyenoord przez zaledwie 225 dni, co czyni go jednym z najkrócej pracujących trenerów w historii klubu. Tym samym wypchnął z pierwszej piątki Antoniego Brzeżańczyka, który w latach 1975–1976 wytrwał na stanowisku przez 249 dni. Rekordzistą pod tym względem pozostaje Hans Kraaij Senior, który z powodów zdrowotnych zakończył pracę po zaledwie 87 dniach. Wśród trenerów z krótszym stażem od Priske znaleźli się również Jaap Stam (120 dni), Pim Verbeek (161 dni) oraz Gertjan Verbeek (198 dni).
Z kolei Voetbal International przeanalizował wyniki Priske pod względem średniej liczby punktów na mecz w Eredivisie. Duńczyk osiągnął wynik 1,86 punktu na spotkanie, co wypada blado na tle jego poprzednika, Arne Slota, który uzyskiwał aż 2,32 punktu na mecz. Lepsi od Priske byli także Giovanni van Bronckhorst (2,03), Ronald Koeman (2,02), Bert van Marwijk (1,99) oraz Dick Advocaat (1,98). Warto jednak zaznaczyć, że w XXI wieku aż siedmiu trenerów Feyenoordu miało gorszą średnią punktową niż Duńczyk, w tym m.in. Erwin Koeman (1,82), Ruud Gullit (1,82), Fred Rutten (1,74), Mario Been (1,57), Leon Vlemmings (1,53), Jaap Stam (1,27) oraz Gertjan Verbeek (1,12).
Mimo przeciętnych wyników w lidze, Feyenoord pod wodzą Priske osiągnął sukces w Lidze Mistrzów. Duńczyk stał się pierwszym trenerem, który doprowadził zespół do fazy pucharowej tych elitarnych rozgrywek od czasu Leo Beenhakkera w sezonie 1999/2000.
Komentarze (0)