Feyenoord, mimo trudności, zdołał wyrównać rekord 26 kolejnych meczów bez porażki. Jednakże, nie ten rekord będzie głównym tematem rozmów, gdyż zespół Briana Priske zaprezentował słabą formę, remisując 1-1 z NEC. Już w najbliższą środę czeka ich kolejne wyzwanie: mecz wyjazdowy z Gironą FC.
- Uważam, że zagraliśmy dobrą pierwszą połowę. Stworzyliśmy kilka świetnych szans dla Uedy, jednak potrzebujemy wykorzystać więcej naszych ofensywnych akcji. Oczywiście, stracona bramka to coś, czego nigdy nie powinniśmy dopuścić. Były dyskusje dotyczące Beelena, ale w końcu podjął niewłaściwą decyzję, za co zostaliśmy ukarani. To bardzo pechowe, zwłaszcza że uważam, iż zagraliśmy dobrą pierwszą połowę.
- Musimy lepiej wykorzystać posiadanie piłki i grę pozycyjną. Oczywiście jestem rozczarowany drugą połową, ponieważ oczekiwaliśmy, że będziemy w stanie kontynuować naszą dobrą grę. Powinniśmy byli zachować strukturę i cierpliwość. Nie zaczęliśmy dobrze, mimo kilku szans na zwycięstwo. Pozwoliliśmy im poczuć, że mogą stworzyć zagrożenie, co natychmiast przełożyło się na naszą nieostrożność. Momentami było to zbyt chaotyczne.
Czy trener jest zaniepokojony po czterech remisach z przeciwnikami, którzy nie są uważani za silnych? - Oczywiście, jak każdy w zespole, wolę zwycięstwa. Będę rozczarowany, jeśli nie osiągniemy oczekiwanego rezultatu. Ale nie ma sensu pogrążać się w pesymizmie. Mecz dobiegł końca, teraz musimy skupić się na aspektach pozytywnych i wspierać drużynę. Jak widać było dzisiaj, pierwsza połowa była solidna.
Brian Priske stwierdził, że w ostatnich tygodniach nikt z Feyenoordu nie mówił o mistrzostwie. - Aspirujemy do bycia w pierwszej dwójce. Obecne mecze nie wpływają na tę ambicję. Nie jestem pewien, czy to osiągalne. W lidze pozostało jeszcze wiele spotkań, więc musimy kontynuować naszą drogę. Musimy wykonać naszą pracę. Dążymy do stworzenia solidnych podstaw, co niestety wymaga czasu, którego nam brakuje. To sprawa zaufania, o czym dyskutowaliśmy w ostatni weekend.
Komentarze (0)