Szachtar Donieck rozgromił w niedzielę Metalist 1925 aż 0-7. Po meczu trener Igor Jovićević zabrał głos w ukraińskiej prasie.
Dzięki tej wygranej, Górnicy zrównali się punktami z liderującym Dnipro-1. - W niedzielę nasi piłkarze ani przez chwilę nie myśleli o meczu z Feyenoordem. Szliśmy pełną parą po zwycięstwo we własnej lidze, aby zmniejszyć dystans do liderującego SK Dnipro-1. I to nam się udało.
Problemy defensywne
Jovićević przyznał ponadto, że Szachtar boryka się z problemami w obronie. W klubie z Donbasu zastanawiają się teraz, jak te problemy rozwiązać.
Pod znakiem zapytania stoi przede wszystkim środkowy obrońca Eduard Kozik, który doznał urazu kostki na piątkowym treningu. 19-latek nie zagrał w niedzielę. Na boisko w tym samym spotkaniu nie wyszedł też bardziej doświadczony Mykola Matvienko. Jovićević ma nadzieję, że Ukrainiec zdąży wykurować się na czwartkowy pojedynek z Feyenoordem.
Na dodatek na pierwszy mecz z Feyenoordem nie będą dostępni: prawy obrońca Yukhym Konoplya, lewy obrońca Bogdan Mykhaylichenko, a także środkowy obrońca Valeriy Bondar. Wśród obrońców Jovićević mówi, że Szachtar może liczyć tylko na prawego obrońcę Lucasa Taylora i środkowego obrońcę Yaroslava Rakitskyi'ego.
- Mamy problem ze składem, jeśli chodzi o zawodników defensywnych i wciąż zastanawiamy się, jak go rozwiązać. Nie wiem, czy ktoś spotkał się z sytuacją, kiedy przed meczem tracisz obu bocznych obrońców - Konoplię i Mykhailichenko, do tego dochodzi Bondar i Kozik, który mógłby pomóc, ale dwa dni temu skręcił kostkę. Wśród obrońców możemy liczyć jedynie na Taylora i Rakitskyi'ego. Mamy cztery dni, żeby coś wymyśleć i stworzyć zespół na pojedynek z godnym przeciwnikiem.
- Oglądałem mecz Feyenoordu i widziałem ich tempo, rytm i silnych zawodników - to nie będzie dla nas łatwe zadanie. Ale znów wierzymy, że niemożliwe może stać się możliwe, więc będziemy walczyć - to nasze minimum, do którego jesteśmy zdolni.
Komentarze (0)